6 lut 2025

Toriki: Wyspa rozbitków - recenzja

Od dziecka mówiono nam: nie rozmawiaj z nieznajomymi na ulicy i nie bierz od obcych cukierków! Jak najbardziej, rodzice powinni wpajać zasady bezpieczeństwa swoim pociechom od najmłodszych lat. Zapomnijmy jednak na chwilę o codziennym życiu i pozwólmy ponieść się wyobraźni oraz przygodzie! Dajcie się porwać naszej recenzji gry planszowej Toriki: Wyspa rozbitków.

Toriki: Wyspa rozbitków to familijna, przygodowa gra kooperacyjna dla 1–4 graczy w wieku 8+. Wcielacie się w rozbitków, którzy muszą współpracować, aby wydostać się z tytułowej wyspy Toriki. Aby przetrwać i wygrać, będziecie eksplorować okolicę, zdobywać zasoby oraz budować narzędzia i schronienie. Nie musicie się spieszyć - gra jest przyjazna najmłodszym graczom i nie ma żadnego limitu czasu.

Niezbędnym elementem gry jest dedykowana aplikacja. Wykonanie stoi na wysokim poziomie – elementy są trwałe, starannie dopracowane i wzbogacone o bajkowo-przygodowe ilustracje, które przyciągają uwagę dzieci. Ciekawym rozwiązaniem jest plansza z początkowo ukrytymi elementami, które stopniowo wchodzą do gry. Nie brakuje też tajemnicy – niektóre komponenty znajdują się w specjalnych kopertach i można je odsłonić dopiero wtedy, gdy pozwoli na to aplikacja. Dzięki temu rozgrywka staje się jeszcze bardziej angażująca i pełna niespodzianek.

Toriki posiada proste i intuicyjne zasady. Jak wspomnieliśmy, wykorzystuje aplikację mobilną do zarządzania przebiegiem rozgrywki – kontroluje ona kolejność tur, wyznacza rundy oraz dostarcza opisów lokacji i możliwych działań. Gdyby się uprzeć, dołączona instrukcja mogłaby okazać się zbędna. Kilka słów o przebiegu rozgrywki: gracze przemieszczają się po wyspie, odwiedzają różne miejsca i zarządzają zasobami, takimi jak pożywienie, które jest niezbędne do dalszych podróży. W miarę postępów zdobywają stałe źródła zapasów, tworzą przedmioty w bazie i przeżywają liczne przygody (wykonują misje). Według informacji na pudełku rozgrywka trwa około 6–8 godzin, ale można ją zapisać i podzielić na kilka sesji.

W swojej turze gracz może poruszyć się i wykonać akcję związaną z danym obszarem – zazwyczaj jest to użycie przedmiotu. Gdy wykona wszystkie swoje akcje, tura przechodzi do kolejnej osoby. Po trzech turach kończycie całą rundę, przenosząc pionki na planszy do głównego obozu. Co istotne, gra nie narzuca ograniczonej liczby dni, w których musicie opuścić wyspę. Dodatkowo postacie nie mogą zginąć. Proste zasady, brak możliwości przegranej – idealny tytuł dla najmłodszych!

Toriki to nie jest zwykła gra o przetrwaniu na wyspie. To rozgrywka, która sprawia, że czujesz się jak prawdziwy odkrywca. Znalezienie kolejnego przedmiotu, sprawdzenie, jak i gdzie można go użyć, budowanie narzędzi – to wszystko daje mnóstwo satysfakcji. Mechanika eksploracji jest przystępna: poruszacie się o jeden obszar za darmo, natomiast jeśli chcecie iść dalej, musicie opłacić koszt w zapasach.

Dodatkowym atutem gry jest to, że jest kooperacyjna. Choć to tytuł familijny, wymaga myślenia, kombinowania i współpracy, a przy tym nie pozostawia nikogo z boku – bez problemu możecie dzielić się zadaniami i obowiązkami na wyspie.

Toriki: Wyspa rozbitków to tytuł, który pozytywnie nas zaskoczył. Wciąga, bawi, angażuje i sprawia, że chce się kombinować, odkrywać i testować nowe pomysły. Jeśli szukacie czegoś, co wciągnie całą rodzinę, a przy tym nie znudzi dorosłych, to śmiało bierzcie w ciemno!

Nazwa: Toriki: Wyspa rozbitków
Wydawnictwo: Lucky Duck Games
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

31 sty 2025

Recenzja gry Mölkky® Minipeli

Chcielibyście zagrać w kręgle w domu, ale boicie się, że 10-kilogramowa kula może zniszczyć wasze meble? No cóż, może to być decydujący argument, żeby ograniczyć grę w kręgle do dedykowanych ku temu salonów. Jeśli jednak macie ochotę na grę podobną do kręgli, lecz nie zagrażającą waszemu salonowi, to wydawnictwo Tactic ma w swojej ofercie wersję mini popularnej gry Mölkky!

Mölkky® Minipeli to zręcznościowa gra, w której rzucamy drewnianym kręgielkiem, aby zbić inne i zdobyć jak najwięcej punktów. Celem, podobnie jak w oryginale, jest uzbieranie dokładnie 50 punktów. Mölkky® Minipeli zachwyca solidnym wykonaniem, mimo swojego mniejszego rozmiaru. Zestaw zawiera 12 drewnianych kręgli, wałek, który jest zbijakiem oraz poręczne opakowanie, które świetnie sprawdza się w podróży. Wszystko wykonano z wysokiej jakości drewna, dzięki czemu nawet po wielu rozgrywkach zestaw pozostaje w doskonałym stanie

Podobnie jak w pełnowymiarowej wersji, celem gry jest zdobycie dokładnie 50 punktów poprzez zbijanie kręgli za pomocą wałka. Punkty liczymy na dwa sposoby: strącenie jednego kręgla oznacza zdobycie tylu punktów, ile widnieje na jego ściance, natomiast zbicie większej liczby kręgli daje punkty równe liczbie leżących elementów. Ważna zasada: jeśli przekroczycie 50 punktów, wracacie do 25. Trzy "pudła" z rzędu? Dyskwalifikacja.

Mölkky® Minipeli to gra, która dzięki swoim rozmiarom równie dobrze sprawdza się na pikniku na kocu, jak i w domu – na przykład na dywanie. W przeciwieństwie do pełnej wersji, do gry nie potrzeba dużej przestrzeni, ale utwardzone podłoże już owszem. Te mini kręgle dadzą sobie radę na dywanie, jak i panelach ale na wysokiej trawie może być już ciężko.

Prostota zasad sprawia, że Mölkky® Minipeli jest grą dla wszystkich – od dzieci po seniorów. Rywalizacja jest emocjonująca, a sama rozgrywka trwa od 10 do 20 minut, w zależności od liczby graczy i ich celności. Krótki czas rozgrywki zachęca do rozegrania kolejnej partii.

Zdecydowanie największą zaletą Mölkky® Minipeli jest jej mobilność. Dzięki kompaktowym wymiarom łatwo zabrać ją na wyjazd, a sama rozgrywka wciąż dostarcza mnóstwo frajdy – od radości przy zdobywaniu punktów po szukanie kręgli pod kanapą!

Nazwa: Mölkky® Minipeli
Wydawnictwo: Tactic
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Tactic za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

28 sty 2025

Miasta marzeń – recenzja

Wyobraź sobie, że możesz zaprojektować wymarzone miasto – dzielnicę pełną parków, jezior, wieżowców i unikalnych atrakcji. Gra Miasta marzeń wydawnictwa Nasza Księgarnia pozwala spełnić te marzenia i przenieść się do świata architektonicznych wyzwań. Zanim jednak zaprojektujecie całe miasto, zaczniecie budować swoje portfolio, projektując dzielnicę. Waszym celem jest stworzenie harmonijnej przestrzeni, która zachwyci nie tylko mieszkańców, ale także spełni surowe wymagania rady miasta.

W Miastach marzeń wcielacie się w urbanistów rywalizujących o stworzenie najbardziej efektownej dzielnicy. Gra składa się z ośmiu rund (czterech w wariancie dwuosobowym), podczas których pozyskujecie elementy, takie jak kafelki dzielnic, budynki, atrakcje czy karty celów. Waszym zadaniem jest zbudowanie kwadratu 3×3, umieszczając na nim strategicznie wybrane elementy, które punktują w zależności od spełnionych warunków.

Wykonanie gry stoi na wysokim poziomie. W pudełku znajdziecie mnóstwo elementów plastikowych, drewnianych i kartonowych. Zdecydowanie nie można narzekać na "powietrze" w opakowaniu, ponieważ jest ono wypełnione po brzegi. Ilustracje są barwne i czytelne, co ułatwia szybkie zrozumienie zasad i lokalizację elementów na planszy. Szczegółowe oznaczenia pomagają w precyzyjnym umieszczaniu budynków czy atrakcji na odpowiednich polach.

Gra składa się z ośmiu rund, a każda z nich dzieli się na dwa etapy. Pierwszym jest przygotowanie planszy do rundy – na początku każdej rundy umieszczacie elementy gry w czterech strefach planszy. Karty celów to dodatkowe zadania, za które można zdobyć punkty. Fragmenty dzielnic to kafelki służące do rozbudowy własnej dzielnicy. Celem jest stworzenie kwadratu 3×3, składającego się z dziewięciu fragmentów. Atrakcje to obiekty parków i jezior, które punktują w zależności od liczby oraz różnorodności w danym obszarze. Z kolei budynki to elementy do ustawienia na określonych polach w dzielnicy. W każdej sekcji niektóre elementy pozostają zakryte – wybierając je, działacie "w ciemno", co wprowadza do gry nutę ryzyka i niepewności.

Drugi etap to projektowanie dzielnicy. W swojej turze gracze kolejno wysyłają swoich robotników na wybrane pola w różnych strefach planszy. Ważne, by każdy robotnik trafił do innej strefy – na przykład, nie można w tej samej rundzie wybrać dwóch fragmentów dzielnic. Następnie wybrany element dodaje się do swojej dzielnicy i sprawdza, czy spełniono któreś z wymagań rady miasta. Po wykonaniu ruchów przez wszystkich, runda dobiega końca. Gra kończy się po ośmiu rundach (lub czterech w wariancie dwuosobowym), a wygrywa gracz, który zdobył najwięcej punktów.

Miasta marzeń to interesująca gra familijna, która łączy prostotę zasad z satysfakcjonującą głębią strategiczną. Dzięki dużej regrywalności – widocznej zwłaszcza na etapie przygotowania planszy, gdzie wiele elementów dobieranych jest losowo – zapewnia różnorodne doświadczenia w każdym składzie graczy. Choć mogłoby być więcej zróżnicowania w kartach celów, rozgrywka pozostaje dynamiczna i wciągająca.

Doskonała jako wprowadzenie do gier planszowych, gra sprawdzi się zarówno w gronie rodziny, jak i jako szybki filler wśród bardziej zaawansowanych graczy. Jeśli szukasz gry, która zachwyci estetyką i dostarczy wielu godzin zabawy, Miasta marzeń to dobry wybór.

Nazwa: Miasta marzeń
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 

Share:

23 sty 2025

Mali Alchemicy – recenzja

Tworzenie gier planszowych w wersji dla dzieci to nowy trend, którym podążają twórcy i wydawnictwa. Przykładem może być tutaj Moje małe Everdell, a dzisiaj opowiemy Wam o grze Mali Alchemicy, która jest dziecięcą odsłoną bardzo dobrej gry Alchemicy.

Mali Alchemicy to logiczno-dedukcyjna gra planszowa dla 2-4 graczy w wieku 7+. Stanowi wciągającą propozycję dla rodzin i dzieci. Podczas wielu rozgrywek będziecie warzyć eliksiry i odkrywać tajemnice alchemii. Co wyróżnia ten tytuł? W każdej rozgrywce gracze zdobywają specjalne klucze, które pozwalają otwierać kolejne pudełka z nowymi komponentami i zasadami gry.

Już samo pudełko przykuwa uwagę. Kolorowa, magiczna okładka doskonale oddaje klimat gry, zachęcając do zanurzenia się w świecie alchemicznych eksperymentów. Po otwarciu odkryjecie, że nie tylko komponenty są estetycznie wykonane, ale także znajdziecie sześć tajemniczych skrzyneczek skrywających dodatkową zawartość. Na szczególną uwagę zasługują kolorowe zasłonki graczy z półeczkami na eliksiry oraz zapieczętowane strony instrukcji, które stopniowo wprowadzają nowe zasady. Jakość wykonania nie budzi zastrzeżeń.

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, jednym z największych atutów gry Mali Alchemicy jest stopniowe wprowadzanie zasad, co czyni ją wyjątkowo przystępną, szczególnie dla młodszych lub mniej doświadczonych graczy. Pierwszy poziom pełni funkcję szkoleniową, a kolejne partie pozwalają odkrywać nowe mechanizmy dzięki odblokowywaniu zawartości tajemniczych skrzynek. Ten „system kampanii” jest zwany mechaniką legacy.

Podczas gry wcielacie się w alchemików, którzy poznają składniki, odkrywają ich właściwości i wytwarzają eliksiry. Początkowe poziomy koncentrują się na nauce podstaw – mieszania składników i sprzedaży eliksirów wędrownym kupcom. W miarę postępów gra stawia przed graczami coraz bardziej wymagające wyzwania, takie jak mechanika ogłaszania teorii czy wprowadzanie większej liczby składników. Każdą rundę wygrywa jeden gracz, któremu uda się zgromadzić najwięcej monet, ale wspólnie działacie, by odblokowywać kolejne poziomy i pudełka z nową zawartością.

Mali Alchemicy to gra dedukcyjna i typowo rodzinna. Jej głównymi odbiorcami są młodsi gracze oraz osoby, które lubią ten typ gier, ale nie mają jeszcze wystarczającego doświadczenia, by zagrać w pierwotny tytuł – Alchemików tego samego wydawnictwa. Dodatkowym atutem jest aplikacja mobilna, która umożliwia skanowanie składników, co znacząco ułatwia rozgrywkę.

Mali Alchemicy łączą wciągającą rozgrywkę ze świetnym wykonaniem i nowoczesnymi rozwiązaniami, takimi jak aplikacja mobilna. Stopniowe wprowadzanie zasad pozwala graczom łatwiej je przyswajać. Fakt, że potrzeba kilku rozgrywek, aby odblokować kolejne poziomy, dodaje grze smaczku i motywuje do powracania do kampanii. Jeśli szukacie przystępnej gry dedukcyjnej, Mali Alchemicy będą doskonałym wyborem.


Nazwa: Mali Alchemicy
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

21 sty 2025

Znaczkomania - recenzja

Filatelistyka, choć nie jest dziś tak popularna jak dawniej, ma w sobie pewien nostalgiczny urok. Kolekcjonowanie znaczków przypomina czasy, gdy listy były głównym środkiem komunikacji, a małe kawałki papieru skrywały historie i obrazy z całego świata. W grze Znaczkomania wcielamy się w kolekcjonerów rywalizujących o najlepsze okazy.

Znaczkomania wydawnictwa Phalanx to gra planszowa przeznaczona dla 1-5 graczy w wieku 14+. Podczas gry dodajecie żetony reprezentujące znaczki do swojego klasera, realizując określone cele punktowe. Rozgrywka składa się z trzech rund, w trakcie których najpierw dobieracie znaczki ze wspólnej puli, a potem dzielicie się nimi z innymi graczami. Nigdy do końca nie możecie być pewni, jakie znaczki trafią do waszego klasera!

Tematyka filatelistyki to nisza w dziedzinie gier planszowych, co czyni ten tytuł jeszcze bardziej interesującym. Oprócz tego, gra wyróżnia się wyjątkową estetyką – ilustracje i stylistyka znaczków nawiązują do dawnych czasów, kiedy nie było jeszcze paczkomatów, czy firm kurierskich. Elementy gry, takie jak grube żetony czy złocone znaczki, są wykonane z dużą dbałością o szczegóły. Instrukcjaa jest przejrzysta, choć przydałaby się bardziej rozbudowana sekcja wyjaśniająca poszczególne cele – w niektórych przypadkach trzeba się dłużej zastanowić, jak dany warunek punktuje. Poza tym małym mankamentem, który jest bardziej małym widzi-mi-się - wykonanie gry jest świetne.

Jak wspomnieliśmy, rozgrywka w grę Znaczkomania trwa trzy pełne rundy, a każda z nich dzieli się na kilka faz. W pierwszej dobieracie naprzemiennie sześć znaczników znaczków, które chcielibyście, aby trafiły do waszego portfolio. Następnie dzielicie je na dwa zbiory, a wasz przeciwnik wybiera jeden z nich. I tutaj zaczyna się zabawa, bo ta część wymaga strategicznego myślenia podczas dzielenia zasobów. Pikanterii dodaje fakt, że niektóre znaczki są zakryte, więc osoba biorąca nie jest świadoma, co otrzyma. Gdy wszyscy podzielą swoje zbiory, następuje dokładanie nowych zasobów do klasera. Warto pilnować porządku, bo za określone układy w albumie również otrzymujecie punkty zwycięstwa. Na koniec rundy następuje punktacja, po której przechodzicie do kolejnej. Po trzech pełnych rundach odbywa się finałowa punktacja, po czym można ogłaszać zwycięzcę!

To oczywiście tylko wycinek pełnych zasad gry Znaczkomania, ale ich całość jest bardzo przystępna. Po rozegraniu kilkunastu partii śmiało możemy powiedzieć, że choć gra jest trochę wymagająca, wciąż można ją zaliczyć do kategorii gier rodzinnych. Ale czy gra polega tylko na wybieraniu i przekazywaniu sobie znaczków? Tak i nie. Zbieracie znaczki w sposób opisany wyżej, ale musicie mieć cały czas z tyłu głowy mnogość warunków punktowych - od kart wystawców, przez wartości na znaczkach, po cele konkursowe.

Naszym zdaniem Znaczkomania to lekka, ale bardzo angażująca gra, która zadowoli zarówno początkujących graczy, jak i tych, którzy szukają ciekawego połączenia mechanik draftu oraz przekazywania sobie zasobów. Dla miłośników bardziej zaawansowanych gier Znaczkomania może jednak okazać się zbyt losowa – nowe znaczki pojawiają się co rundę i nie mamy wpływu na to, czy będą one odpowiadać naszym potrzebom.

Znaczkomania to ciekawy tytuł dla osób, które cenią gry o prostej mechanice, ale w których trzeba podejmować wiele decyzji. W tym przypadku musicie dobrze przemyśleć, które znaczki dobierzecie, jak je potem podzielicie na grupy i co weźmiecie od przeciwnika. A także, jak finalnie poukładacie je w klaserze, by jak najlepiej zapunktować za cele konkursowe w danym momencie gry. Polecamy grę Znaczkomania wszystkim, którzy lubią abstrakcyjne gry planszowe. Nas dodatkowo ujęła tematyka filatelistyki!

Nazwa: Znaczkomania
Wydawnictwo: Phalanx
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Phalanx za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 

Share:

20 sty 2025

Biedroneczki - recenzja gry

Dopiero co wrzucaliśmy Wam informację o grze Dropzone – Strefa zrzutu, a już mamy dla Was kolejną recenzję z serii Smart Games. Tym razem padło na Biedroneczki czyli tytuł przeznaczony dla trochę młodszych graczy (6 lat). Czy tak samo nas zachwyci jak inne z tej serii? Sprawdźmy!

Biedroneczki to jednoosobowa łamigłówka przeznaczona dla 1 gracza w wieku od 6 lat. W metalowym pudełku znajdziemy 12 magnetycznych biedronek w 3 kolorach i książeczkę z łamigłówkami (instrukcja jest nadrukowana wewnątrz pudełka). Wykonanie bardzo dobre, estetyczne i przyjemne dla oka.

Zasady układania łamigłówek są proste – w każdym z 48 zadań znajdują się zaznaczone dane biedronki początkowe (im trudniejsze zadania tym mniej danych, np. nie ma kolorów, jest mniej biedronek itd.), a naszym zadaniem jest dopasowanie pozostałych biedronek tak, aby kolorami sąsiadowały ze sobą, dodatkowo aby ułożone były w ciągu rosnącym (biedronki mają różną liczbę kropek, czerwone od 1 do 5, pomarańczowe od 1 do 4, żółte od 1 do 3). I oto całe zadanie.

Choć powyższe zasady mogą się Wam wydać banalne, to bywają takie układy nad którymi trzeba pogłówkować, a tym bardziej jeśli robi to 6cio letnie dziecko. I znów dla nas temat wieku jest tutaj dyskusyjny, gdyż nasza niespełna pięciolatka spokojnie sobie z zagadkami radzi, ale wiadomo że dzieci są różne. Naszym zdaniem jeśli dzieci grywają w gry od małego (Smart Games mają również tytuły dla 2-3 latków, w które nasza pociecha grywała) to spokojnie 4-5 latki już będą w stanie usiąść do rozgrywki.

Dużym plusem tego tytułu jest metalowe pudełko połączone z magnetycznymi biedronkami. Jesteśmy zdecydowanie odbiorcą takiego rozwiązania, gdyż cenimy sobie gry które można nie tylko wziąć w podróż, ale również w które można grać w warunkach polowych, a takie rozwiązanie jest bardzo dobre by zająć dziecku czas w autobusie/pociągu/samolocie.

Biedroneczki to bardzo fajna, sprytna gra, w której dziecko musi się nagłówkować. Możliwość wzięcia jej w podróż sprawia, ze gra jest jeszcze bardziej atrakcyjna. Poziom łamigłówek jest dostosowany do wieku, acz z trudniejszymi pobawią się również i rodzice dzieci. Naszym zdaniem jest to bardzo dobry tytuł!


Nazwa: Biedroneczki
Wydawnictwo: IUVI Games
Rok wydania: 2024
Dziękujemy wydawnictwu IUVI Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 
Share:

16 sty 2025

Dropzone: Strefa zrzutu - recenzja gry

Seria gier Smart Games zawitała w naszym domu już jakiś czas temu i od razu przypadła nam do gustu, a w szczególności naszym pociechom. Smart Games to gry logiczne, w których musimy wytężyć umysł i wykonywać zadania zawarte w książeczkach. Teraz chcemy zaprezentować Wam Dropzone czyli Strefę Zrzutu.

Strefa Zrzutu to logiczna łamigłówka od Iuvi Games przeznaczona dla dzieciaków od 8 roku życia (choć naszym zdaniem ograne 6-7 latki też sobie poradzą). W pudełku z grą znajdziemy planszę z 6 bazami, 6 metalowych kulek, 2 małe łączniki, 5 krótkich torów, 2 długie tory, książeczkę z 80 zadaniami i instrukcję.

Naszym zadaniem jest budowanie kulodromów w taki sposób, aby kulka zawsze dotarła do swojej bazy. W książeczce zaznaczone są miejsca w których należy zrzucić kulkę oraz podana jest minimalna liczba z jakiej da się zbudować kulodrom. Zadania podzielone są na kilka poziomów trudności, początkowe są bardzo proste i pokazują bardziej jak działa ta łamigłówke, ale kolejne mogą stanowić nie lada wyzwanie.

Musimy przyznać że przy układaniu kolejnych kulodromów bawiliśmy się całkiem nieźle. Ważne jest jednak aby gracze nastawili się bardziej na rozwiązywanie łamigłówek niż budowanie długich tras, gdyż takowych po prostu nie będzie. Przejazd jest stosunkowo krótki, bo nie to jest do końca ideą tej gry. Jeżeli chcielibyście budować długo kulodromy, ale bez rozwiązywania zagadek to zdecydowanie lepszym wyborem będzie Gravitrax.

Gra ma również swoje inne, drobne minusy (które minusami dla innych nie muszą być). Otóż zawsze uważaliśmy Smart Games za gry bardzo dobre do podróży – tutaj przez tematykę i małe elementy ten element odpada. I te właśnie małe elementy trzeba też pilnować, gdyż zapasowych kulek niestety nie ma, a te drobne mogą się bardzo łatwo zgubić (już nie raz biegaliśmy żeby nie wpadła pod kanapę/szafę/lodówkę).

Pomimo wymienionych powyżej wad, to zalety biorą górę. Dropzone – Strefa Zrzutu to całkiem fajne łamigłówki, które spodobają się zarówno dzieciakom jak i starszym graczom. Zadania nie są prostackie, czasem sami z dzieckiem główkowaliśmy jak rozwiązać dany układ. Jeśli lubicie zagadki i kulodromy, to ten tytuł zdecydowanie jest dla Was!

Nazwa: Dropzone: Strefa zrzutu
Wydawnictwo: IUVI Games
Rok wydania: 2024
Dziękujemy wydawnictwu IUVI Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

14 sty 2025

Zbuntowane Księżniczki - recenzja gry

Choć Księżniczki z reguły kojarzą się z postaciami, które raczej postępują zgodnie z tym co powinny, to co byłoby gdyby się zbuntowały? Co gdyby poszły na bal, ale bynajmniej nie po to by znaleźć wymarzonego księcia? Sprawdzimy to w grze Zbuntowane Księżniczki od wydawnictwa Muduko!


Zbuntowane Księżniczki to gra dla 3-6 osób w wieku 8+. Jedna partia to około 40 minut. W pudełku znajdziecie 86 kart, notes i instrukcję. Jakość kart jest bardzo dobra, co nie dziwi gdyż Muduko robi to „u siebie” – w fabryce kart Trefl. W grze wcielamy się w księżniczkę, które nie chce znaleźć swojego księcia! A jest ich trochę bo spotkamy choćby Mulan, Alicje z Krainy Czarów czy Mała Syrenka.

Same zasady są stosunkowo proste – naszym celem jest zebranie jak najmniejszej liczby kart ze znacznikami zaręczyn (no chyba że zbierzemy wszystkie to wtedy inni gracze dostają ujemne punkty). Do tego dochodzą Księżniczki, w które się wcielamy, a które mają swoje specjalne umiejętności. Są również karty rund, które wpływają na zasady w danej rundzie. I tak naprawdę to tyle – gra się 5 rund, ten kto ma najmniej oświadczyn ten wygrywa.

Grając w Zbuntowane Księżniczki mieliśmy silne poczucie, że to lekko podrasowane Kierki, które zapewne wielu Was rozgrywało na komputerze. Dochodzą tutaj umiejętności Księżniczek i karty Rund, które delikatnie ubarwiają rozgrywkę. Czy to problem? Naszym zdaniem nie, jest to ciekawe ulepszenie już klasycznej gry.

Czy polecilibyśmy ten tytuł? Owszem, ponieważ jest to ciekawe urozmaicenie klasycznego zbierania lew. Jest to dobry sposób na zainteresowanie dzieciaków grami karcianymi, zarówno przez proste zasady jak i bardzo ciekawe grafiki. Bawiliśmy się przy niej bardzo dobrze i mieliśmy syndrom kolejnej partii. Sprawdzi się zarówno do rozgrywki z dzieciakami jak i z dziadkami, więc to duży plus Polecamy!

Nazwa: Zbuntowane Księżniczki
Wydawnictwo: Muduko
Rok wydania: 2024

Dziękujemy wydawnictwu Muduko za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

8 sty 2025

Dom Kotów: Wykreślanka z pazurem – recenzja

Gdy kota nie ma, myszy harcują. W tym przypadku, jak to zwykle bywa w grach tego rodzaju, "harcować" będą kości i coś do pisania. Zapraszamy na recenzję gry Dom Kotów: Wykreślanka z pazurem od wydawnictwa Muduko.

Dom Kotów to prosta gra z łatwymi do przyswojenia zasadami z gatunku roll & write. Przeznaczona jest dla 1–6 graczy w wieku 10+. Podczas rozgrywki będziecie rzucać kośćmi, wybierać trzy wyniki i zapisywać je na swoich planszach, starając się efektywnie wypełniać układ pokoi w swoim kocim domku. Stańcie naprzeciw kościanej losowości, korzystajcie ze zdolności specjalnych i stwórzcie najlepiej punktujący układ pokoi dla kotów!

W pudełku z grą znajdziecie 4 kości K6, 12 kafelków zdolności, 2 notesy do gry, 6 ołówków oraz instrukcję. Wszystkie komponenty zostały starannie wykonane, co sprawia, że gra jest nie tylko funkcjonalna, ale też estetyczna. Dwustronne arkusze umożliwiają rozgrywkę na czterech poziomach trudności, a czytelna instrukcja ułatwia rozpoczęcie zabawy. Całość mieści się w kompaktowym pudełku, idealnym do zabrania na wyjazdy.

Rozgrywka w grę Dom Kotów przebiega według prostych zasad, niezależnie od poziomu trudności. W każdej turze jedna osoba rzuca czterema kośćmi, a następnie wszyscy wybierają wyniki z trzech z nich i zapisują je na swoich planszach, starając się tworzyć sąsiadujące pola zgodnie z zasadami. Kluczową mechaniką jest domykanie pokoi poprzez grupowanie sąsiadujących liczb tej samej wartości. Na przykład możecie stworzyć “pokój” składający się z czterech pól (stykających się bokami) z liczbą 4. Za każdy taki zamknięty pokój zdobywacie zdolności specjalne, które można aktywować w dowolnym momencie gry (z wyjątkiem zdolności natychmiastowych). Gdzie trudność? Otóż, wybrane trzy wartości z kości muszą ze sobą sąsiadować - nie można ich rozdzielać w losowe miejsca na planszy. Rozgrywka kończy się, gdy wszystkie pola na planszy któregoś z graczy zostaną zapełnione. Punkty przyznaje się za domknięte pokoje, koty, myszy, bonusy oraz puste pola (te niestety, ale przynoszą ujemne punkty). Zwycięzcą zostaje gracz z najwyższym wynikiem.

Te podstawowe reguły obowiązują na każdym poziomie trudności, ale każdy z czterech poziomów wprowadza dodatkowe zasady i sposoby punktowania, co zwiększa różnorodność rozgrywki. Naszym ulubionym poziomem okazał się poziom czwarty, gdzie można rozszerzać swój obszar gry, dodając nowe pola za każde zamknięte pokoje. Taki mechanizm wymaga precyzyjnego planowania przestrzennego, co czyni rozgrywkę bardziej strategiczną.

Dom Kotów to gra, która łączy prostotę zasad z dużą różnorodnością rozgrywki. Cztery poziomy trudności i losowe kafelki zdolności sprawiają, że każda partia jest inna, a strategiczne wykorzystanie zdolności specjalnych dodaje głębi, nawet mimo obecności losowości rzutów kośćmi. Rozgrywka jest szybka i angażująca, a projektowanie kocich domków nadaje grze uroku, przyciągając graczy w różnym wieku.

Podsumowując, Dom Kotów to świetny wybór dla rodzin, początkujących graczy oraz tych, którzy szukają szybkiej, relaksującej zabawy. Choć losowość może czasem frustrować, a gra nie wprowadza rewolucji w gatunku, jest solidną propozycją, która dostarcza wiele radości i satysfakcji.

Nazwa: Dom Kotów
Wydawnictwo: Muduko
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Muduko za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 
Share:

16 gru 2024

Lipowo: Kto Zabił? - recenzja gry

"Lipowo: Kto Zabił?" to gra planszowa inspirowana bestsellerową serią kryminalną Katarzyny Puzyńskiej, która przenosi graczy do tajemniczej i klimatycznej wsi Lipowo. W tej małej, pozornie spokojnej miejscowości wydarzyło się brutalne morderstwo, a naszym zadaniem jest rozwikłanie zagadki i wskazanie sprawcy. Czy gra oddaje atmosferę powieści? Czy wciąga tak samo jak lektura? Sprawdźmy!

Gra "Lipowo: Kto Zabił?" łączy w sobie elementy dedukcji i rywalizacji. Każdy z graczy wciela się w jedną z postaci znanych z książek Puzyńskiej, takich jak policjanci z lokalnego komisariatu. Celem gry jest zebranie wskazówek, analizowanie dowodów i odkrycie, kto stoi za morderstwem, gdzie go dokonano, o jakiej porze dnia oraz jakie było narzędzie zbrodni.

Mechanika gry polega na zadawaniu pytań innym graczom, gdyż każdy z nich posiada pewne karty, które dają im różne informacje – niektórzy mają dowody na to że ktoś nie brał udziału w zabójstwie, ale mogą posiadać również tylko poszlaki! W grze możemy zadawać pytania trzech rodzajów – możemy pytać czy dany gracz wie coś o dwóch rzeczach (np. czy wiesz coś o siekierze i nocy), możemy spytać ile kart ma gracz dotyczących danej kategorii (np. ile masz kart dot. miejsca zbrodni), ale możemy też wykorzystać łapówki, aby gracze powiedzieli nam o konkretnych dowodach. Możemy też sprawdzić kartę plotki (i odłożyć ją na spód talii), aby uzupełnić swoje informacje.

Jednym z największych atutów gry jest jej klimat. Plansza przedstawiająca Lipowo jest szczegółowa i pełna smaczków, które docenią fani serii książek, dodatkowo każdy gracz ma swoją planszę, składaną, za którą może chować swoje notatki oraz na której znajduje się skrót zasad. Karty postaci i wskazówek są fajnie zilustrowane.

"Lipowo: Kto Zabił?" to udane przeniesienie klimatu literackiego kryminału na planszę. Gra zachwyci zarówno fanów serii Katarzyny Puzyńskiej, jak i miłośników gier detektywistycznych. Jej najmocniejsze strony to atmosfera, solidna mechanika i regrywalność. Jeśli szukasz gry, która wciągnie cię w świat tajemniczych zbrodni i pozwoli poczuć się jak detektyw, "Lipowo: Kto Zabił?" będzie doskonałym wyborem.


Nazwa: Lipowo: Kto Zabił?
Wydawnictwo: Muduko
Rok wydania: 2024

Dziękujemy wydawnictwu Muduko za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 

Share:

15 gru 2024

Fruit Cup - Recenzja

Zima w pełni, więc dbanie o odporność jest ważniejsze niż zwykle! Choć nie mamy wykształcenia medycznego, wiemy, że jednym ze sposobów na jej wzmocnienie jest regularne spożywanie warzyw i owoców. Dlatego polecamy nie tylko zjedzenie porcji witamin, ale także zasiadanie do owocowej gry planszowej, jaką jest Fruit Cup wydawnictwa Egmont!

Gra Fruit Cup to szybka i dynamiczna planszówka, która przenosi graczy do świata owocowych wyścigów. Przeznaczona jest dla 1–6 osób w wieku 8+. Waszym celem będzie jak najszybsze usunięcie zbędnych elementów z własnego kubeczka za pomocą łyżeczki. Kto pierwszy poprawnie rozwiąże łamigłówkę, zdobędzie najwięcej punktów.

Na szczególną uwagę zasługuje jakość wykonania gry. Fruit Cup zachwyca kolorową, przyjazną dla oka oprawą graficzną, która spodoba się zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Postacie owocowych zawodników są zabawne i sympatyczne, co dodaje grze uroku. Elementy gry, takie jak znaczniki, żetony, plansze graczy czy karty, są solidne i trwałe, co pozytywnie wpływa na jej ogólną jakość.

Zasady gry są proste do opanowania, a rozgrywka łączy elementy rywalizacji, zręczności oraz dużą dawkę emocji. Na początku każdej rundy odsłaniana jest karta z warunkami zagadki, którą należy rozwiązać – wskazuje ona, jakie elementy sałatki powinny zostać w kubeczku. Następnie, przy pomocy łyżeczki, gracze jak najszybciej muszą usunąć niepotrzebne kawałki owoców, pozostawiając jedynie te, które pasują do rozwiązania na karcie. Po zakończeniu zadania wszyscy gracze sprawdzają, czy wykonali je poprawnie. Najwięcej punktów zdobywa osoba, która najszybciej i poprawnie rozwiązała zagadkę. Pozostali uczestnicy otrzymują punkty zgodnie z kolejnością ukończenia zadania. Gra toczy się do momentu spełnienia warunków zakończenia, a zwycięża osoba z najwyższym wynikiem punktowym.

Fruit Cup oferuje aż trzy poziomy trudności. Podstawowy służy do zaznajomienia się z mechaniką gry, zaawansowany przeznaczony jest dla starszych graczy lub tych, którzy już dobrze znają grę, a najprostszy wariant dedykowany jest najmłodszym. W tej ostatniej wersji dzieci muszą zostawić w kubeczku tylko elementy wskazane na odwrocie karty zagadki.

Gra Fruit Cup ćwiczy logiczne myślenie, spostrzegawczość, szybkość reakcji oraz motorykę małą. Element wyścigu sprawia, że rozgrywka jest ekscytująca, ale jednocześnie wymaga od graczy skupienia, by poprawnie rozwiązać zagadkę.

Fruit Cup to propozycja skierowana przede wszystkim do rodzin i młodszych graczy. Proste zasady oraz krótki czas rozgrywki (około 20–30 minut) sprawiają, że gra idealnie nadaje się na spotkania rodzinne lub towarzyskie w gronie przyjaciół. Piękne wykonanie, szybki czas gry oraz możliwość zaangażowania całej rodziny czynią ją doskonałym wyborem dla miłośników planszówek.

Nazwa: Fruit Cup
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2024
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 

Share:

12 gru 2024

Evenfall - recenzja gry planszowej

Evenfall to jeden z naszych prywatnych hitów Essen 2023. Cieszyliśmy się móc w niego grać w wersji angielskiej, a po ogłoszeniu przez Rebel wersji polskiej byliśmy bardzo szczęśliwi. O czym jest gra i dlaczego nam się podoba przeczytacie poniżej, zapraszamy!

Evenfall to strategiczna gra planszowa osadzona w klimacie fantasy, w której gracze wcielają się w przywódców magicznych klanów wiedźm. Rozgrywka opiera się na łączeniu mechanik takich jak area control, worker placement oraz budowanie tableau z kart. To propozycja zarówno dla początkujących, jak i bardziej doświadczonych graczy, oferująca wiele możliwości strategicznych decyzji.

W pudełku z grą znajdziecie 4 dwustronne planszetki klanów, 4 liczniki many, 3 plansze regionów, plansze punktacji, planszetkę Automy, 156 kart, 109 drewnianych elementów, 93 żetony. Wykonanie stoi na wysokim poziomie, nie można się jakoś specjalnie doczepić do elementów, graficznie również mocno nam gra podeszła.

Gra toczy się przez trzy rundy, każda podzielona na cztery fazy: zwiadu, akcji, walki oraz przygotowanie do kolejnej tury. Kluczowym elementem są wielofunkcyjne karty rytuałów i specjalistów, które można zagrywać na różne sposoby, w zależności od potrzeb gracza. Zarządzanie zasobami i ich optymalne wykorzystanie jest fundamentem sukcesu. Ciekawą mechaniką jest również podział planszy na zewnętrzny i wewnętrzny krąg, co pozwala na eksplorację i rozwój klanu na różnych poziomach.

Gracze rywalizują o magiczne kamienie i kontrolę nad regionami, ale nawet przegrana w walce zapewnia pewne nagrody. To sprawia, że rozgrywka pozostaje satysfakcjonująca, niezależnie od chwilowych porażek. Dzięki asymetrycznym zdolnościom klanów każda rozgrywka może wyglądać inaczej, a różnorodność dostępnych strategii dodatkowo zwiększa regrywalność tego tytułu.

Różne sposoby ich użycia sprawiają, że każda decyzja ma znaczenie strategiczne, co jeszcze bardziej wpływa na dobry odbiór gry. Gra działa dobrze zarówno w trybie solo, jak i w grupach do czterech osób, ale najlepiej nam się grało we dwójkę. Ale nawet w pojedynkę zapewnia satysfakcjonujące wyzwanie dzięki solidnej implementacji sztucznej inteligencji. Istnieje wiele ścieżek do zwycięstwa, od eksploracji, przez kontrolę obszarów, po optymalizację zasobów i rytuałów, więc za każdym razem trzeba odpowiednio balansować pomiędzy nimi wszystkimi.

Jeśli mielibyśmy napisać coś co nam się nie do końca podobało to byłaby to losowość kart: niektóre tury mogą być mniej satysfakcjonujące z powodu losowego dociągu, który nie zawsze pasuje do strategii którą sobie obraliśmy. Dodatkowo interakcja między graczami jest stosunkowo ograniczona i mogłaby być bardziej bezpośrednia.

Evenfall to gra, która zachwyci fanów strategii i karcianek Bawiliśmy się przy niej naprawdę dobrze i możemy z czystym sumieniem polecić ją innym. Jest to tytuł który stosunkowo często wraca u nas na stół, a przy dobie ciągłych nowości to naprawdę wiele znaczy.


Nazwa:Evenfall
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2024

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego




Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive