29 paź 2022

Przechytrz smoka i zdobądź magiczny kryształ! - recenzja gry Smoczy Kryształ

Smoki to dostojne stworzenia. Chociaż nie istnieją naprawdę, to zalęgły się w szeroko rozumianej popkulturze tak bardzo, że trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek powieść, film czy grę fantasy bez ich udziału. W niniejszym artykule weźmiemy na warsztat najnowszą grę przygodową wydawnictwa Edgard Games pt. Smoczy Kryształ.

Smoczy Kryształ to rodzinna gra fantasy dla 2-4 graczy w wieku 7+, w której mityczny smok Drakoniusz pilnie strzeże magicznego kryształu, zapewniającego dobrobyt  i szczęście w krainie tego, kto go zdobędzie. Jako władca jednego z czterech królestw, wysyłasz po cenny kamień swojego najwaleczniejszego rycerza. Jednak przebiegły gad odda skarb tylko temu, kto spełni jego warunki.

Wszystkie komponenty gry mieszczą się w sporym pudełku. Niestety po jego otwarciu spotykało nas małe rozczarowanie. Jesteśmy zwolennikami porządku wśród elementów gry, stąd zawsze doceniamy chociażby najprostszą wypraskę. Tutaj jednak zabrakło takowej. Nie wiemy czy to luz w pudełku czy polskie drogi z pomocą kuriera "wycisnęły" żetony z tekturowej wypraski, ale brak przegródek w pudełku spowodował, że wszystko się wymieszało. Ubodła nas też talia kart - nie były one zafoliowane, stąd też robiły mały bałagan. Dodatkowo - znaleźliśmy gumkę recepturkę do owych kart, a to jest najgorsze z możliwych połączeń - zbyt mocno spięte karty bardzo szybko niszczeją. Szczególnie gdy - tak jak w tym wypadku - karty są cienkie. Jednak by osłodzić tę czarę goryczy, chcemy podkreślić jedną najważniejszą rzecz - ilustracje w grze są przepiękne. Wielokolorowe, fantastyczne rysunki okraszają zarówno okładkę, karty i przede wszystkim główną planszę. Jesteśmy przekonani, że będą one przykuwać wzrok niejednego młodego gracza.

Cel gry Smoczy Kryształ już znacie, a reguły gry nie są skomplikowane. W swojej turze rzucacie kostką i poruszacie pionek po polach zgodnie z liczbą wyrzuconych oczek. Ruch można wykonać w dowolnym kierunku. Dozwolone jest skręcanie, ale nie wolno się cofnąć na swojej drodze. Na polach na planszy znajdują się rożne “znajdźki” - gdy przez nie przejdziecie lub zatrzymacie się na nich, to się aktywują. I to by było na tyle z głównych zasad. Zwycięża osoba, która jako pierwsza trafi do jaskini smoka i spełni jego warunki, czyli: zbierze po drodze różne kamienie szlachetne, pokona kilka potworów oraz będzie posiadał przynajmniej jedną kartę przygody bądź artefaktu.

Jak na grę przygodową przystało, będziecie się pojedynkować z różnymi fantastycznymi stworami. Warto tutaj dodać, że każda postać w grze (gracze jak i stwory) mają trzy wskaźniki z ustalonymi wartościami swoich zdolności (siła, inteligencja i magia). Potyczkując się ze stworami - rzucacie kośćmi i porównujecie swoje wyniki (suma bazowa + rzut kością) za każdą zdolność. Pojedynek uznaje się za wygrany, gdy odniesie się sukces w dwóch z trzech dziedzin. W grze występuje sporo kart, które pomagają graczom i są dostępne do zdobycia po nastąpieniu na odpowiednie pole na planszy.

Chociaż gra mogła zostać dopracowana lepiej pod względem komponentów, to jest to całkiem solidny tytuł rodzinny. Sugerowany wiek na pudełku to 7+, ale jesteśmy przekonani, że z grą poradzą sobie nawet młodsi gracze. Co więcej - uważamy, że dorośli też będą się świetnie bawić, gdy już uśpią swoje pociechy.

Gra jest bardzo losowa - na pewno wytrawni gracze planszówkowi nie znajdą w tej grze żadnych zaskakujących mechanik. Losowość objawia się w rzutach kośćmi - ruch, walka z potworami oraz w dociąganiu przetasowanych kart smoków, przygód, artefaktów. Jednak nie powinniśmy się spodziewać trudnych mechanik po grze familijnej.

Jak wspomnieliśmy, gra nie jest skomplikowana. Cała przygoda i zabawa polega na rzucie kostką i wybraniu dobrej drogi, by mieć możliwość dociągania kart i zdobywania kryształów, które są potrzebne by zakończyć rozrywkę. Samo dojście do Drakoniusza nierzadko to tak naprawdę łut szczęścia, by wypadł pożądany wynik na kostce (w ostatnim ruchu musicie wyrzucić tyle oczek, żeby znaleźć się dokładnie na polu smoka).

Słowem podsumowania - jeśli graliście w chińczyka zanim nadeszła era nowoczesnych gier planszowych i lubicie fantastykę, to Smoczy Kryształ jest dla was! Wcielcie się w rolę dzielnych magów czy wojowników. Rzucajcie kostką, pojedynkujcie się z potworami, zdobywajcie artefakty i negocjujcie z Drakoniuszem, by wam oddał tytułowy Smoczy Kryształ! Polecamy na nadchodzące zimowe wieczory, spędzone przy stole z rodziną i grą planszową!

 

Nazwa: Smoczy Kryształ
Wydawnictwo:
Edgard Games
Rok wydania: 2022
Grę najtaniej kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Edgard Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego

Share:

20 paź 2022

Wybierz się na podbój San Francisco - recenzja gry San Francisco

Reiner Knizia – człowiek który stworzył masę dobrych gier planszowych. Na naszej stronie mogliście już poczytać sporo recenzji gier, których Reiner jest autorem, a dziś przyszła pora na kolejny tytuł, tym razem wydany w Polsce przez Rebel. Czy warto?

San Francisco to gra, w której wcielamy się w architektów, których zadaniem jest stworzenie najlepszej infrastruktury miasta. Gra przeznaczona jest dla 2-4 osób, powyżej 14 roku życia. Jedna partia to 45-60 minut. W pudełku znajdziemy: 4 plansze miast, planszę projektów, 28 znaczników tramwajów, 87 kart projektów, 23 żetony punktacji, 9 figurek wieżowców, planszę punktacji, 6 kart premii, 12 żetonów zobowiązań, 12 żetonów premii, żeton orderu budowniczego, 10 żetonów fundamentów. Wykonanie jak najbardziej spełnia oczekiwania.

Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę to mechanicznie jest ona prosta, jednak, jak to przy grach Reinera, trzeba kombinować. W swojej turze mamy 2 możliwości – albo dołożyć kartę do jednej z 3 kolumn albo dobrać wszystkie karty z kolumny. Jednak za każdym razem jak dobieramy karty, to dostajemy zobowiązanie. Potem możemy dobierać tylko ze stosów, który ma więcej kart niż mamy zobowiązań (gdy wszyscy gracze mają po co najmniej 1 to każdy odrzuca 1). Karty projektów będziemy dokładać na naszą planszę, która podzielona jest na 4 dzielnice, przez które przejeżdżają tramwaje. W całej grze będziemy starać się zdobyć przewagi w liczbie pracowników, długości sieci tramwajowej, punkty będziemy też otrzymywać za rzeczy zdobyte w trakcie rozgrywki i za wieżowce. Gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.

Samo San Francisco jest prostą grą, a twist w postaci zobowiązań „robi robotę”. Jest to największy atut tejże gry. Największą zaś bolączką są warunki zakończenia rozgrywki – gdy któryś z graczy zapełni swoją planszę lub gdy dobierzemy trzeci fundament. Problemem jest to, że nie wtasowujemy tych kart fundamentów w jakiś konkretny sposób (na przykład dzieląc karty na X stosów), tylko po prostu dodajemy je do wszystkich kart, a to sprawia, że gra potrafi się skończyć zanim się dobrze zacznie.

Ciężko nam powiedzieć czy polecamy tę grę czy nie. Nie jest to zła gra, ma ciekawy twist, jest zrobiona dobrze, jednak nie porwała nas specjalnie. Była to kolejna gra, która wśród masy tytułów nie zrobiła na nas specjalnego wrażenia. Zabrakło nam w tym wszystkim emocji, które nie raz pojawiały się przy innych tytułach tego autora. Jeśli będziecie mieli okazję zagrać, to spróbujcie, my jednak już do niej raczej nie zasiądziemy.

 
 
Nazwa: San Francisco
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2022
Grę najtaniej kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego



Share:

16 paź 2022

Zbuduj kafelkowe miasto przyszłości! - recenzja gry Neopolis

Nie odejdziemy daleko od prawdy mówiąc, że kafelki przyczyniły się do wzrostu popularności nowoczesnych gier planszowych. Najlepszym wzorem może być tutaj seria Carcassone, wraz z pokaźną ilością dodatków do niej. Innym dobrym przykładem może być seria Kingdomino, która również została ciepło przyjęta przez graczy na całym świecie. Nic dziwnego, że autorzy gier planszowych wciąż sięgają po prostą mechanikę, jaką jest układanie kafelków na stole. Dzisiejszy artykuł przybliży wam nowość od wydawnictwa Lucky DuckGames, jaką jest gra Neopolis.

Neopolis to kafelkowa gra planszowa dla 2-4 graczy w wieku 10+. W grze musicie podołać wyzwaniu, jakim jest zbudowanie miasta przyszłości. Miasta, która żyć będzie w harmonii z naturą i które zapewni dobrobyt mieszkańcom. Poszerzajcie zatem swoje miasto, przez dokładanie kolejnych kafli, wznoście wieżowce oraz obiekty użyteczności publicznej. Ale co najważniejsze — skrupulatnie planujcie wielkość dzielnic swojej metropolii, bo to między innymi od nich zależy wasz wynik!

Gra Neopolis to spore pudełko z pokaźną zawartością. Oprócz instrukcji znajdziemy w środku aż 78 kafelków, 28 wieżowców oraz 36 obiektów użyteczności publicznej. Wszystkie elementy są trwałe i wykonane z grubszej tektury. Chociaż jest to gra o tematyce futurystycznej, to nie dominują tutaj ilustracje typowo fantastyczno — technologiczne. Grafiki są naprawdę ładne — kreskówkowe, aby dotarły również do młodszych odbiorców. W pudełku znajdziecie również wypraskę, ale chętnie widzielibyśmy jej lekki upgrade przez dodanie przedziałek, które pozwolą utrzymać kilka rodzajów wieżowców oraz obiektów publicznych występujących w grze w jeszcze lepszym porządku.

Gdy już uporacie się z wyciśnięciem elementów z wyprasek i poskładaniem ich, to czas na waszą pierwszą rozgrywkę! Pozwólcie, że przybliżymy wam zasady gry Neopolis, które de facto da się przedstawić w parę minut! W swojej turze aktywny gracz wybiera jeden z trzech kafli, które ma na ręce i dokłada go do swojego miasta, tworząc dzielnice. I tak naprawdę są tylko dwa najważniejsze ograniczenia w dokładaniu kolejnych elementów metropolii. Pierwszy warunek polega na tym, że każdy kolejny kafel musi sąsiadować bokiem z co najmniej jednym, wyłożonym wcześniej. Drugi — że wasze miasto nie może przekraczać 4 kafli długości i szerokości. Oznacza to tyle, że na koniec gry będziecie mieć miasto o kwadracie 4 × 4 kafle. Gdy dołożycie kafel, możecie wybrać wieżowiec lub obiekt użyteczności publicznej i postawić go na właśnie wybudowanym elemencie. Takie (nazwijmy je zbiorczo) budynki dają lub odejmują punkty na koniec gry, za spełnienie warunków na nich opisanych. I tak — wieżowce budujecie tylko na korespondujących polach terenu, np. wieżowiec leśny może zostać wystawiony tylko na trawiastej dzielnicy. Warto dodać, że w jednej dzielnicy nie mogą znaleźć się dwa wieżowce. Natomiast obiekty użyteczności publicznej kładziecie w dowolnym miejscu nowo wyłożonego kafla. Dla obu rodzajów budynków musicie pamiętać, że nie mogą być budowane na polach z symbolami parku lub obiektu sportowego (są osobnym czynnikiem dodawanym do wyniku punktowego). Na koniec swojego ruchu musicie dobrać nowy kafel z puli. Następnie tura przechodzi na kolejną osobę. W ten sposób gra toczy się aż do końca gry, czyli aż wszyscy gracze będą mieli zbudowane swoje kafelkowe miasto. Wygrywa gracz z najwyższym wynikiem punktowym.

Zanim przejdziemy do krótkiego podsumowania, dopowiemy, w jaki sposób liczone są punkty w grze. Jak wspominaliśmy — dokładając kolejne kafle do miasta, tworzycie dzielnice (są ich 4 rodzaje) i budujecie wieżowce, które mają wskazaną wartość w punktach. Na koniec gry sprawdzacie, czy liczba pól terenu w danej dzielnicy jest równa lub większa od wartości z wieżowca. Jeśli nie udało się wam spełnić wymagania — tracicie punkty. Bardzo podobna sytuacja jest z obiektami użyteczności publicznej, przy czym one mają trochę inne warunki do spełnienia (odpowiednia liczba symboli na planszy, konkretna pozycja na planszy, czy też zbudowanie dzielnicy we wskazanym kształcie. Z nimi również musicie uważać, bo brak spełnionego wymogu oznacza dla was ujemne punkty.

Gra Neopolis to w miarę prosta, szybka (wręcz dynamiczna) i przyjemna gra planszowa, w której stajecie się architektami miasta przyszłości. To, co wyróżnia ten tytuł od innych gier kafelkowych, to podejmowanie ryzyka, przez wznoszenie budynków już w trakcie tworzenia dzielnicy. Na przykład, jeśli widzicie, że prężnie rozwija się wam wodny obszar, to możecie połasić się o wysoko punktowany wieżowiec, licząc na łut szczęścia, że uda wam się dobrać i wybudować kolejne kafle z wodą. W podobny sposób planujecie każdy zakątek, każdą dzielnicę waszego miasta. Spoiler alert! Nie warto być w gorącej wodzie kąpanym i dobierać budynków na ślepo z myślą „aaa... wezmę i zrobię to za parę kolejek”, bo się możecie srogo przeliczyć.

Neopolis jest bardzo regrywalnym tytułem — po pierwsze przez krótki czas rozgrywki (da się zamknąć partię nawet w 30 minut). Po drugie przez fakt, że co rozgrywkę losujecie 2 z 3 rodzajów obiektów użyteczności publicznej. No i oczywiście tasowanie kafli. Jak na prostą grę trzeba sporo kombinować i planować budowę dzielnic i wieżowców. I chociaż nie ma w niej negatywnej interakcji i możecie grać zachowawczo, to możecie też pilnować rozwoju przeciwnika i podbierać mu budynki oraz kafle z puli.

Grę Neopolis polecamy wszystkim osobom, które wchodzą w świat gier planszowych. Jest to tytuł godny polecenia, który w swojej istocie może śmiało być porównywany do klasyka, jakim jest Carcassonne. Jest to również dobra gra familijna. Wymaga główkowania, dzięki któremu najmłodsi gracze będą ćwiczyć wyobraźnię przestrzenną, przewidywanie oraz planowanie. Spodoba się również osobom, które lubią gry logiczne oraz podoba im się motyw budowania miast. Gorąco polecamy!

Nazwa: Neopolis
Wydawnictwo: Lucky Duck Games
Rok wydania: 2022
Grę najtaniej kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

6 paź 2022

Strzelaj i trafiaj do pyszczka! - recenzja gry Gra w Kotka i Pyszczek

Temat zwierząt przewijają się bardzo często w grach planszowych, mimo że czasem nie mają związku z mechaniką samej gry. Chyba najbardziej eksploatowanymi zwierzakami w grach są koty, więc i tym razem w nasze ręce wpadła gra z tymże pupilem w roli głównej. Czy Gra w Kotka i Pyszczek powinna dołączyć do Waszej kolekcji? Sprawdźmy!

Gra w Kotka i Pyszczek to gra, w której liczy się szybkość i celność. W średniej wielkości pudełku znajdziecie dwie kocie łapki, koci pyszczek, liczniki punktów (oczy kota), „ścianki" oraz kulki białe, żółte i czarne. Wykonanie gry jest całkiem fajne, trwało i kolorowo. Zatem przejdźmy do rozgrywki!

Naszą planszą jest otwarte pudełko, do którego wstawiamy ścianki i koci pyszczek, a w nim umieszczamy trzy białe kulki (obok zębów) i jedną czarną (nos). Łapki ustawiamy w wyznaczonym miejscu (są na magnesach). Każdy gracz dostaje 4 żółte kulki (leżą na planszy). Na sygnał „START” zaczynają, za pomocą kocich łapek, strzelać na stronę przeciwnika. Wygrać można na 3 sposoby: wrzucając czarną kulką do przeciwnika, wrzucając 3 białe kulki do przeciwnika, sprawiając że wszystkie 8 żółtych kulek jest po stronie przeciwnika. Jeśli się nam uda, zdobywamy punkt, a gracz który zdobędzie ich 5 zostaje zwycięzcą.

Jak sami możecie zauważyć, gra nie ma większej głębi czy skomplikowanej rozgrywki. Ot zwykły tytuł na rozładowanie emocji, „postrzelanie” sobie. Czy to źle? Otóż nie! Naszym zdaniem jest to całkiem fajna gra na 15-20 minut, na przerwę pomiędzy innymi grami, albo na wyciągnięcie na imprezie.

Czy warto zatem zainwestować w ten tytuł? Naszym zdaniem tak. Gra zarówno sprawdzi się jako tytuł dla najmłodszych jak i dla ich rodziców. Gra jest sympatyczna, szybka, bez trudnych zasad, rzuca się w oczy – będzie świetnym prezentem dla każdego. Nie bójcie się o zgubione kulki, wydawca dał kilka na zapas, więc gra starczy Wam na dłużej!

 
 
 
 
 
 Nazwa: Gra w Kotka i Pyszczek
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2022
Grę najtaniej kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive