14 kwi 2017

Jak wpłynąć na życie miliony ludzi? - recenzja książki George Lucas - Gwiezdne Wojny i reszta życia

Ci, którzy są na bieżąco z naszą stroną zapewne wiedzą, iż należę do fanów Gwiezdnych Wojen. Moja radość po informacji, że wydanie zostanie wydana 7 część filmu była ogromna, gdyż oczekiwałem na nią kilkanaście lat (oczywiście chodzi mi o przygody Luke’a, a nie jego ojca). Co do jakości i  realizacji filmu ludzie są podzieleni – część uważa to za marną kopię części IV, a inni się nim zachwycają. Skąd taki podział u fanów? W dużej mierze zapewne chodzi o osobę Georga Lucasa, który w pierwszych sześciu częściach był ojcem całego projektu, a następnie pozbył się praw autorskich na rzecz Disney’a. Dziś trochę o postaci samego Lucasa.

W moje ręce trafiła biografia George Lucas – Gwiezdne Wojny i reszta życia napisaną przez Briana Jaya Jonesa. Na okładce możemy zobaczyć samego Lucasa, który rozmawia z C-3PO na Tatooine. I tyle wystarczy, aby okładka była urzekająca i przedstawiała trud pracy nad filmami z serii Star Wars.

Jednak nie oceniamy książki po okładce prawda? Książka napisana jest w sposób bardzo przyjemny i przystępny dla czytelnika. Biografia ta jest na tyle wciągająca, że powracałem do niej w każdej swojej wolnej chwili. Przedstawia ona kulisy powstawania najsłynniejszej na świeci sagi, ale pokazuje również prywatne życie reżysera.

Z książki dowiemy się nie tylko tych aktualniejszych rzeczy – swoją przygodę rozpoczniemy od 1944 roku, a skończymy w 2016. Szmat czasu, ale i szmat tekstu. W historii poznajemy rodzinę Lucasów, a nie samego słynnego reżysera. Dowiemy się kim był jego ojciec i jakie plany miał wobec swojego syna. Z każdą kartką będziemy zgłębiać w jaki sposób kształtował się charakter młodego Lucasa.

Któż z Was wiedział, że George Lucas miał bardzo groźny wypadek w swoim podrasowanym małym fiacie? Gdyby nie niedoskonałość pasów bezpieczeństwa (stworzonych w tym samochodzie przez samego Lucasa) to z pewnością nigdy byśmy nie poznali życia Skywalkerów.

Ojciec reżysera uważał, że z bycia artystą nie da się wyżyć. Dlatego też, gdy młody Lucas szedł na studia to nie do końca powiedział ojcu gdzie będzie studiował. I tutaj też poznajemy wiele smaczków. Przedstawione zostaną nam postaci Stevena Spielberga czy Francisco Forda Coppoli.

Autor biografii nie przytacza nam samych suchych faktów – dużą część książki zapełniają wypowiedzi osób bliskich Lucasowi. Rodzina, przyjaciele, ale i reżyserowie (między innymi Ci wymieni wyżej). Każda narracja jest praktycznie poparta wypowiedzią kogoś z otoczenia Lucasa.

Dowiadujemy się też co Lucas sądzi o nowych filmach i dlaczego nie odczuwa przy nich wielkiej radości – wszystko przez, że przestał nad nimi „panować”. Jego notatki zostały odrzucone, a J. J. Abrams poszedł w swoją stronę. George Lucas jest osobą, która jest bardzo uparta i dąży do tego, aby wszystko było po jego myśli. W sprawie VII części porównał swoje odczucia do udziału w ślubie dorosłego dziecka, po własnym rozwodzie „Moja była tam będzie, podobnie jak nowa żona, ale ja będę musiał wziąć głęboki wdech, być grzecznym człowiekiem, wytrzymać tam i cieszyć się chwilą, bo jest jak jest”.

W biografii nie pominięto również faktów z prac nad Indianą Jonesem czy założeniem Lucasfilm. Ja osobiście nie wiedział, że wytwórnia Georga miała być pewnym sposobem przeciwstawienia się całemu Hollywood, które wywierało straszny wpływ na artystach, jednocześnie strasznie ograniczając im środki i czas.

Polecam książkę każdemu fanowi Gwiezdnych Wojen. Dowiecie się z pewnością wielu ciekawych rzeczy (np. że Lucas nazwał drugą część gwiezdnych wojen na przekór krytycznemu podejściu co do pewnej postaci jako „Wielkie przygody Jar Jara”), ale przede wszystkim poznacie jaki wpływ miała rodzina i bliscy na powstanie sagi. Każdy kto lubi filmy Lucasa również powinien sięgnąć po tę książkę!


Nazwa: George Lucas - Gwiezdne Wojny i reszta życia

Wydawca:  Wielka Litera

Wydanie: pierwsze

Rok: 2016

Sugerowana cena: 35,99

Za przekazanie książki do recenzji dziękuję księgarni Tania Książka:

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive