6 lut 2019

Na nowo spisz historię swoich bohaterów i ich czynów - recenzja gry Paper Tales

Istnieje wiele karcianek, w których budujemy swoje królestwa, walczymy z potworami bądź przeciw sobie. Przyjemniej się gra, gdy takie przygodowe gry karciane mają wbudowaną jakąś otoczkę fabularną. Lub kiedy ta otoczka buduje się wraz z rozwojem gry, podobnie jak w recenzowanym dziś tytule o klimatycznej nazwie Paper Tales wydawnictwa Funiverse. Pozwólcie, że opowiemy wam historię, aby legenda o Papierowych Opowieściach trwała poprzez wieki.

Paper Tales to strategiczna gra karciana wydawnictwa Funiverse. Przeznaczona jest dla 2-5 graczy w wieku 12+, a jej partia potrwa około 30 minut. W każdej turze gracze będą kolejno wybierali najlepszy zestaw Kart Jednostek i dzięki nim zdobędą chwałę oraz punkty dla swojego królestwa. Rozwijając ekonomię państwa i dbając o zasoby militarne nie można zapomnieć, że nic nie trwa wiecznie. Jednostki wraz z postępem w grze będą nieubłaganie przemijały i tylko najbardziej doświadczeni wojownicy przetrwają, aby opowiedzieć swoją historię.

Co znajdziemy w pudełku gry Paper Tales? Pomijając niepotrzebne powietrze to całkiem sporo - planszetkę punktacji, drewniane znaczniki Czasu oraz Graczy, znaczniki monet oraz przemijania, instrukcję oraz sedno tej gry czyli karty. Tych ostatnich mamy 5 kompletów po 5 kart Budynków oraz 81 kart Jednostek. Mamy małe zastrzeżenie co do wykończenia, ale zanim do tego przejdziemy, to chcemy zwrócić waszą uwagę na ilustracje. Warto zagrać w Paper Tales chociażby dla samych grafik. Baśniowe i kolorowe, przypominające witraże, bardzo przyciągają wzrok, a okładka gry intryguje lekką tajemniczością i zaprasza do odkrywania zawartości pudełka. Jednak musimy dodać trochę dziegciu. Polecamy zainwestować w koszulki na karty, bo te są wykonane z miękkiego papieru i łatwo się gną i łamią. Szkoda.

Rozgrywka w Paper Tales trwa 4 pełne tury, podczas których gracze rozgrywają jednocześnie 6 następujących po sobie faz. Ale po kolei. Pierwsza faza, którą musimy  przejść, to zwykły draft. Dobieramy odpowiednią ilość kart z puli ogólnej, wybieramy jedną kartę, a resztę przekazujemy graczowi po swojej lewej, jednocześnie odbierając karty gracza po naszej prawej stronie. Druga faza to wystawienie swoich jednostek na stół przed siebie. Tutaj musimy pamiętać o zasadzie, że dwie karty wykładamy na Przodzie, a dwie na Tyłach. Domyślacie się już, że jednostki na froncie będą odpowiedzialne za wartość siły militarnej, a te z tyłu będą produkowały różne dobra? To dobrze, bo po opłaceniu ich kosztu, przechodzimy do trzeciej fazy - Wojny. Gracze rozpatrują walki z najbliższymi sąsiadami przy stole. Osoba z największą wartością siły Jednostek wygrywa potyczkę i dostaje punkty Chwały. Po wojnie przychodzi czas na regenerację, czyli czwartą fazę - dochodu. Oprócz obligatoryjnego stałego dochodu, każdy gracz otrzymuje tyle żetonów monet, ile wskazują karty Jednostek oraz Budynków. Zostaje już tylko rozbudowa naszego królestwa - możemy wznieść nowe budynki bądź ulepszyć już istniejące. Po tym przychodzi ostatnia szósta faza - przemijania.

W tej fazie występuje całkiem sprytny mechanizm, który wymusza na nas ciągłą rotację kart. Po każdej turze gracz zobowiązany jest do położenia Znacznika Przemijania na każdej jednostce, która jeszcze go nie posiada. Jeśli ów żeton już się znajduje na jakiejś karcie, to niestety jednostka dokonała swojego chwalebnego żywota i trzeba ją odrzucić z dalszej gry. Rozgrywka w Paper Tales kończy się po ukończeniu czwartej tury. Gracze sumują Punkty Legendy i osoba z największą ich ilością zostaje zwycięzcą.

W grze Paper Tales jest coś magicznego, co potrafi przyciągnąć graczy do stołu na nawet kilka partii z rzędu. Mechanicznie może nie wnosi jakichś odkrywczych rozwiązań, ale nadrabia za to naprawdę potężną talią kart. Występuje w niej wiele jednostek i żadna z nich nie posiada takiej samej właściwości.

Spodobało nam się, że gra jest nieźle wyważona pomiędzy punktowaniem militarnym, a ekonomicznym. Na przykład decydując się na rozbudowę królestwa w kilku rundach, nie stracimy aż tak dużo w porównaniu do naszych przeciwników, którzy co rundę zgarniają punkty na nas przez to, że wystawiamy słabsze jednostki do wojny. Oczywiście nasze finalne decyzje są uzależnione od kart  jakie dobierzemy, więc warto na bieżąco brać poprawki we własnych planach na wygraną.

Grę Paper Tales polecamy przede wszystkim za grafiki, które nas urzekły swoim baśniowym klimatem. Warto jeszcze raz powtórzyć,  że tytuł to spora dawka możliwości przy łączeniu kart i ich właściwości tak, aby combować jak najefektywniej. I najbardziej efektownie, bo nie raz zdziwiliśmy się, że aż do takiego stopnia można wykorzystać odpowiednie karty. Gra powinna spodobać się wszystkim fanom gier karcianych, którzy mają zacięcie do fantastyki. Paper Tales to przyjemny filler z potencjałem na więcej.
5/6
 Nazwa: Paper Tales
Wydawnictwo: Funiverse
Rok wydania: 2018
Sugerowana cena: 100zł
Dziękujemy wydawnictwu Funiverse za przesłanie egzemplarza recenzenckiego
Funiverse

 
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive