26 sty 2022

Jaką maskę założysz? - recenzja gry Mascarade

Bruno Faidutti to autor, który jest znany z gier głównie lekkich czy imprezowych. Niedawno recenzowaliśmy Dreadful Circus a dziś chcemy zaprezentować odświeżoną wersję gry Mascarade, którą w Polsce wydaje Rebel.

Mascarade wydana przez Rebel, to nowa, odświeżona edycja popularnej gry imprezowej o tym samym tytule. W grze wcielamy się w uczestników tytułowej maskarady. Bardzo dużym plusem tej gry jest fakt, że można do niej zasiąść aż w 12 osób! Jedna rozgrywka to około 30 minut. W pudełku dostajemy: 17 kart masek, 105 żetonów monet, planszę sądu, wypraskę banku, 9 kart scenariuszy, 6 kart pomocy oraz instrukcję. Wykonanie dobre, acz karty mogłyby być grubsze jak na grę imprezową.

Same zasady nie są skomplikowane – w swojej turze możemy wykonać jedną z 3 akcji – podejrzeć kartę maski leżącą przed nami, skorzystać z karty maski leżącej przed nami lub wymienić karty maski (prawdziwą lub nie) z innym graczem. Celem jest zebranie 12 monet. I choć to wszystko brzmi prosto, to trzeba się zagłębić w szczegóły – w trakcie rozgrywki wiele razy Wasza pierwotna karta zostanie przetasowana i wymieniona z innymi graczami. Podczas wykonywania akcji z karty maski przed nami, nie jesteśmy nigdy do końca pewni, czy faktycznie tę kartę posiadamy – a co więcej, nie musimy jej posiadać, bo tu w dużej mierze chodzi o blef! Jeżeli nikt nie zaneguje naszej akcji (poprzez stwierdzenie, że „nie masz tej karty, bo ja ją mam”), to nie musimy jej faktycznie posiadać, bo nie będziemy jej odkrywać. Jeżeli ktoś zaneguje, to zarówno negujący jak i wykonujący akcje odsłaniają karty – ten kto posiada daną postać wykonuje jej akcję, a pozostali gracze którzy odkryli karty płacą 1 monetę na środek stołu (jedna z postaci pozwala je zabrać stamtąd). Ważne jest też to, że karty „wymieniamy” pod stołem, czyli bierzemy kartę swoją i innego gracza, chowamy pod stół i albo tasujemy albo udajemy że to robimy, po czym przekazujemy jedną kartę przeciwnikowi a drugą sobie zostawiamy, bez podglądania, więc dobra rada – nie pomylcie się!

Tak naprawdę, to nie ma tutaj co się rozpisywać o zasadach. Gra ma ich naprawdę niewiele. Większa zagwozdka może się pojawić dopiero w samej rozgrywce, spoglądając, co robi konkretna postać, gdyż jest ich aż 17, więc nie zapamiętacie wszystkich od razu. W Mascarade są przewidziane konkretne „scenariusze”, czyli jakie karty powinny być w grze według zasad standardowych, ale są również porady, jak tworzyć własne zestawy i jakie warunki muszą zostać zachowane.

W Mascarade graliśmy już kilka lat temu, w pierwszą wersję, która szczerze mówiąc przypadła nam wizualnie do gustu bardziej. Maskarada kojarzy nam się bardziej z Wenecją i taką stylizacją, a nowa wersja ma grafiki w stylu japońskim, co nam nie do końca tutaj pasuje.

Do samej Mascarade wracamy często, szczególnie spotykając się w większym gronie. Gra urzekła nas swoją regrywalnością, prostotą zasad i duża dawką blefu. Grę się szybko rozkłada, szybko gra i szybko składa, więc nie generuje tutaj dodatkowego czasu, co jest kolejnym plusem gry imprezowej.

Jeżeli często gracie w grupie powyżej 6-7 osób, lubicie blefować i dedukować, to Mascarade sprawdzi się u Was idealnie. Choć w samą grę można grać już od 4 osób, to swoje walory pokazuje w rozgrywce w większej liczbie graczy. Serdecznie polecamy każdej grupie poszukującej dobrej i szybkiej gry imprezowej!


Nazwa: Mascarade
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2021
Grę najtaniej kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego







Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive