1 sie 2020

Zarządzaj, buduj i zwyciężaj - recenzja gry Little Town

Gdy Portal Games na Portalconie zapowiadało tytuły, które będzie wydawać w 2020 roku, to wiele osób było pod wrażeniem ich mnogości i różnorodności. Gliwickie wydawnictwo w ciągu roku nie próżnowało i wydało grę, której wtedy jeszcze nie zapowiedzieli – Little Town. Czy warto przenieść się do tego małego miasteczka? Sprawdźmy!

Little Town to prosta gra ekonomiczna dla 2-4 osób. Sugerowany wiek graczy to 10+, a czas rozgrywki od około 30 do 45 minut. W pudełku z Little Town znajdziemy: dwustronną planszę, 18 kart Celów, 60 kostek Zasobów, 52 znaczniki Gracza, znacznik rundy, znacznik Pierwszego Gracza, 24 żetony Monet, 29 płytek budynków, 4 żetony punktów, instrukcję, arkusz pomocy. Wykonanie? Solidne, ładne, przejrzyste.

Mechaniki tutaj mamy dwie (główne) – tile placement oraz worker placement. Są one ze sobą ściśle powiązane. Na planszy nadrukowane są tereny – woda (dostarcza ryb), góry (dostarczają kamienia), lasy (dostarczają drewna) – to dzięki nim będziemy zdobywać surowce do budowy oraz pożywienie dla robotników. Gracze w swojej turze mogą wykonać jedną z dwóch akcji – wybudować budynek lub zebrać surowce i skorzystać z już wyłożonych kafelków. W pierwszej opcji, gracz kładzie swojego robotnika na polu Placu Budowy, wybiera budynek, który chce zbudować, opłaca jego koszt i układa na niezajętym polu na planszy. W przypadku drugiej akcji, gracz bierze robotnika i kładzie go na wybranym, pustym (czyli takim na którym nie jest nic wybudowane albo nadrukowane) polu zieleni. Po położeniu zbiera surowce z pół znajdujących się wokół niego (również po skosie) oraz korzysta z właściwości budynków na tych polach. Jeżeli budynek należy do przeciwnika, to należy opłacić koszt w złocie, by móc skorzystać z budynku. Na koniec rundy, gdy wszyscy gracze już pozbędą się robotników, przychodzi pora na ich wyżywienie – należy odrzucić tyle kostek pożywienia, (zboże lub ryby) ilu ma się robotników (ich liczba jest różna w zależności od liczby graczy). Za każdego niewyżywionego robotnika tracimy 3 punkty. Po żywieniu sprzątamy naszych robotników z planszy i kolejny gracz rozpoczyna nową rundę. Po 4 rundach podsumowujemy punkty zdobyte z kart celów (które realizowane są w trakcie rozgrywki), punkty z budynków (część z nich punktuje na koniec gry), punkty zdobyte w trakcie rozgrywki oraz punkty za monety (1 punkt za każde 3 monety).

Little Town to tytuł, w którym musimy nie raz trochę pomyśleć i pokombinować. Z jednej strony zależy nam na zbudowaniu fajnych układów, które pozwolą na zdobywanie masy surowców i korzyści przy ustawianiu jednego robotnika, ale wiąże się to też z tym, że przeciwnik może nam dane pole zająć. Z drugiej strony trzeba dobrze gospodarować surowcami, by po pierwsze mieć za co budować, a po drugie, by mieć czym wyżywić naszych robotników.

Jedną z kwestii do których chcemy się przyczepić, to karty celów. Naszym zdaniem są one bardzo niezbalansowane. Dają 2 lub 3 punkty. Moim celem było pozbyć się wszystkich monet (pikuś), a mój przeciwnik musiał skorzystać z 4 budynków w jednej turze. Dostał za to 1 punkt więcej, ale kończąc rozgrywkę na poziomie ponad 70 punktów, to nie jest to wielka różnica w stosunku do wymagań, jakie trzeba spełnić.

Little Town to tytuł dla początkujących graczy lub tych, którzy chcą spróbować mechaniki worker placementu. Partia w pełnym gronie zamyka się w 40 minutach, ale nam najlepiej grało się we troje – wtedy czuliśmy że mamy duży wpływ na to, co się dzieje na planszy, przy jednoczesnej rywalizacji. Gra ma minimalistyczną oprawę graficzną i nie jest nietuzinkowym tytułem – ot ciekawy, prosty i szybki worker placement. Nie oznacza to, że tej gry nie polecamy – Little Town dzięki swoim małym rozmiarom i całkiem niezłej rozgrywce jest bardzo dobrym wyborem na przeróżne wyjazdy, w których liczy się każdy centymetr miejsca.

Nazwa: Little Town
Wydawnictwo: Portal Games
Rok wydania: 2020
Grę najtaniej kupisz: TUTAJ

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu:

Portal Games


Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive