22 sty 2016

Czy Gangsterzy wkroczą na nasz rynek? - recenzja gry Gagnsterzy

Rozboje, walki, zdobywanie szacunku to tylko niektóre aspekty z życia Gangstera. Dobre planowanie i odpowiednie podejście do tematu pozwala osiągnąć niebywały sukces. Czasem trzeba komuś podłożyć świnie, a czasem pomóc innym gangom w zdobyciu swego celu. Z tym wszystkim przyjdzie nam się zmierzyć w grze Gang Up, która, być może dzięki zbiórce na wspieram.to, ukaże się na polskim rynku jako Gangsterzy.

Za polską wersją gry stoi wydawnictwo Czacha Games, które planuje rozpocząć zbiórkę na portalu wspieram.to już pod koniec stycznia. Sama gra, choć nie wielkich rozmiarów, jest bardzo imponująca, a szybkość zmian jakie zachodzą w grze, powoduje że trzeba się mocno wysilić, aby wygrać. 

Przejdźmy jednak do rzeczy. Dostaliśmy angielską wersję tej gry o nazwie Gang Up! Choć Polska wersja będzie się trochę różniła od zagranicznej to przetestowaliśmy grę zarówno w oryginalnej wersji jak i tej już po zmianach.

W oryginalnym wydaniu gry dostaniemy małe pudełko z kartami do gry, których w sumie jest 130. Do tego instrukcja i jedna karta pomocy. Pudełko jest stosunkowo małe, dopasowane do tego, aby zmieściły się w nim dwie talie. Polskie wydanie gry będzie miało większe pudełko, trochę lepsze karty, plansze. Dodatkowo będzie wypraska na karty, żeton imitujący monety oraz żetony potrzebne do oznaczania aktualnego statusu.

Rozgrywka nie jest skomplikowana, a zasady da się wytłumaczyć w mniej niż 5 minut (sama instrukcja to dwustronna kartka w formie harmonijki, a  w Polskim wydaniu dodatkowo znajdą się opisy i przykłady kart, wszystko wydane w formie książeczki z zasadami). Karty dzielimy na dwie osobne talie – Zdarzeń i Rozbojów. W talii zdarzeń znajdziemy zarówno karty wpływów jak i gangsterów, a z talii rozbojów będziemy dociągać zbrodnie, które będziemy mogli rozgrywać. 

Na początku gry wybieramy dwóch gangsterów ze statusem poniżej 5 i dajemy ich do więzienia.  Następnie każdy z graczy otrzymuje 6 kart zdarzeń oraz kartę statusu na którym zaznacza swoją wartość początkową – 5. Tura aktywnego gracza podzielona jest na kilka faz. Na początku tury dobieramy jedną kartę z talii zdarzeń. Następnie możemy wykładać swoich gangsterów jeżeli pozwala nam na to status. Każda postać ma w lewym górnym rogu cyfrę oznaczającą minimalny status jaki musimy posiadać, aby móc zagrać kartę. Gangsterów możemy wykładać tylko w tej fazie, karty wpływów możemy zagrywać w dowolnym momencie. Jeżeli już zakończyliśmy tworzenie gangu, przechodzimy do fazy rozboju lub kończymy turę. Decydując się na fazę rozboju pociągamy kartę z talii kart rozboju i decydujemy czy ją realizujemy czy nie. I tutaj kolejne zmiany – w oryginalnej wersji na kartach rozbojów jest zaznaczony wymagany status, w polskiej wersji (i drugiej edycji wersji zagranicznych) zrezygnowano z tego i pozostawiono jedynie siłę gangu (o czym napisze dalej). Jeśli posiadamy wymaganą siłę gangu do przeprowadzenia rozboju to możemy rozpocząć jego wykonywanie. Jeżeli nie posiadamy takowej siły, to albo rezygnujemy z rozboju albo szukamy wsparcia u współgraczy. W danej zbrodni może brać udział maksymalnie dwójka graczy i oboje zdobywają lub tracą status (chyba, że karty mówią inaczej).  Jeśli padła decyzja, że zaczynamy rozbój to zaczyna się największa zabawa. Teraz reszta graczy może nam przeszkadzać poprzez rzucanie kart wpływów. Nie ma limitu zagranych kart. Wpływy mogą być różne – aresztowania, zabójstwa, wymiana gangsterów, kradzieże i wiele wiele innych. Jeżeli wszyscy graczy zadeklarują, że nie rzucają już nic to sprawdzamy czy aktywny gracz nadal posiada wymaganą siłę gangu, która jest określana przez ilość gangsterów w gangu (1 gangster = 1 siły, chyba że na karcie zaznaczono inaczej). Jeżeli tak to zwiększa swój status podaną cyfrę w dolnym prawym rogu, jeśli się zaś nie uda to traci te punkty. Gdyby ktoś zdecydował się pominąć fazę rozboju i zakończyć turę to dociąga jedną kartę zdarzeń. Na końcu wszyscy sprawdzają ile mają kart na ręce i odrzucają do 8. Cel gry – osiągnięcie statusu równego 20.

Cóż mogę rzec o tej grze. Emocje, które się udzielają w trakcie rozgrywki są naprawdę duże. W Gangsterach jest bardzo dużo negatywnej interakcji między graczami i nigdy do końca nie można zaufać innym. Zdarzyło się kilka razy że prowadziliśmy rozbój w sojuszu, a na koniec została zagrana karta, której działaniem było przejęcie wszystkich biorących udział gangsterów do swojej siedziby. Zwrotność akcji też jest dość istotna – nagle mając status 18 można stracić wszystkich gangsterów, a ktoś kto był daleko za nami wygrywa. Uwierzcie mi – zdarzało się i to dość często.

Losowość w grze karcianej to norma. Tutaj jednak trzeba trochę planować na przód, gdyż mając pewne karty wpływów i gangsterów musimy pomyśleć w jaki sposób to wszystko wykorzystać. Trzeba też wiedzieć kiedy wchodzić w sojusze, a co najważniejsze – dobrze blefować. 

Bardzo spodobał nam się fakt, że mimo dużej ilości kart nie było sytuacji, żeby komuś nie trafili się gangsterzy. Gra jest bardzo dobrze wyważona i jest to jej wielka zaleta. Jedynym minusem dla nas była losowość, która dość często wpływała na długość rozgrywki. Graliśmy zarówno 45minut jak i 10, w tym samym składzie.

Nam ta gra przypadła do gustu i z pewnością będziemy chcieli polską wersje wozić do znajomych. Tytuł ten nie jest niezależny językowo, a mimo małej ilości tekstu na kartach czasem powoduje bezsilność spowodowaną brakiem znajomości cech karty, a nie będziemy pytać o każdą kartę, bo to zdradzi nasze zamiary. 

Gangsterzy to gra, którą poleciłbym wszystkim. Szybka, prosta, emocjonująca. Serdecznie zapraszam Was do wspierania polskiego wydania tej gry www.wspieram.to - https://wspieram.to/gangsterzy
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive