3 sie 2017

Ile dzielnic zdobędziesz? - recenzja gry Ulm

Nigdy nie ciągnęło mnie do wyjazdu na zachód. Nie miałem ani takiej potrzeby, ani specjalnej ochoty. Wydawnictwo Sharp Games postanowiło jednak zabrać mnie w podróż do średniowiecznego, niemieckiego miasta. Ulm to gra w której odwiedzimy naszych zachodnich sąsiadów, czy ta podróż się nam spodobała? Sprawdźcie sami!

Ulm to strategiczna gra dla lekko zaawansowanych graczy. Wykonanie gry jest całkiem niezłe, żetony są grube i solidne, co jest dość ważne w tym tytule. Cała plansza na pierwszy rzut oka wydaje się nieczytelna, jednak gdy już się zobaczy pewne zależności to wszystko staje się jasne. Karty wykonane są w standardowy sposób, ale zawierają za to całkiem przyjemne dla oka grafiki.

W pudełku z grą znajdziemy: dużą planszę do gry, 1 katedrę z Ulm, 12 żetonów katedry (które służą jako znaczniki rund), 1 kafelek przysięgi (znacznik gracza rozpoczynającego), 50 żetonów akcji, 4 barki w 4 kolorach, 52 pieczęcie (po 13 w 4 kolorach), 12 herbów rodowych, 33 karty, 12 herbów miejskich, 8 żetonów potomków, 26 monet, 30 żetonów wróbli, płócienny worek oraz zestaw dwóch instrukcji – instrukcja podstawowa (po której możemy od razu zacząć rozgrywkę) oraz kroniki Ulm (zawierające dodatkowe informacje oraz krótką historię miasta).

Zasady gry nie są skomplikowane, jednak wszystko staje się jasne po pierwszych ruchach. Mechanizm wykonywania akcji opiera się na szachownicy 3x3. Na początku swojej rundy losujemy żeton i wpychamy go do owej szachownicy wypychając jeden żeton, a następnie wykonujemy trzy akcje opisane na żetonach w rzędzie/kolumnie, do której wkładaliśmy żeton. Takich akcji mamy 5:

- akcja monety: pobieramy 2 monety
- akcja czyszczenia: możemy pobrać żetony z jednej wybranej zewnętrznej krawędzi szachownicy
- akcja karty: pozwala nam zakupić karty lub zagrać kartę
- akcja barki: dzięki niej będziemy mogli przemieścić swoją barkę na rzece
- akcja pieczęci: za 2 monety możemy skorzystać z akcji, które różnią się w zależności od tego gdzie znajduje się nasza barka

W swojej turze możemy jeszcze za darmo zagrać jedną kartę. Karty możemy zagrywać na dwa sposoby – na stos kart odrzuconych, korzystając z natychmiastowego efektu, lub przed siebie, co daje nam punkty na koniec gry. Gra toczy się przez 10 rund, a każda wygląda tak samo. Na koniec gry liczone są punkty z toru punktacji, z pozycji barki, żetonów wróbli oraz z kart zagranych przed nami.
Cała gra opiera się na zdobywaniu przewagi w dzielnicach. Nasza barka zaczyna na polu z ujemnymi punktami, ale za to są ciekawe akcje do wykonania. Przemieszczenie barki polega na przeskakiwaniu przez przeciwników, więc w większej grupie zdecydowanie szybciej posuwamy się do przodu. Miasto podzielone jest na dwie części: północną i południową, więc podczas akcji pieczęci mamy do wyboru dwie możliwości.

Szachownica 3x3 jest bardzo ciekawą mechaniką, która nam się bardzo spodobała. Czasami powoduje ona długie myślenie graczy w swojej turze, ale zdecydowanie zdaje ona egzamin. Również przemieszczanie się po Dunaju to mechanika, przy której musimy być bardzo ostrożni, bo jeden ruch za daleko eliminuje nas ze skorzystania z niektórych akcji.

Wykonanie gry jest bardzo ładne. Karty wykonane w sposób klimatyczny, solidne żetony, duża, kolorowa plansza, a do tego trójwymiarowa katedra. Katedra spełnia tylko jedną rolę – jest swoistym stojakiem na żetony rund – układamy z nich dach owej katedry. Niestety nie do końca chcą one tam leżeć i w naszym egzemplarzu bez podklejenia się nie obejdzie, co jednocześnie skutkuje tym, że nie mieści się ona do pudełka.

W Ulm graliśmy w różnych wariantach osobowych. Graliśmy w zasadzie w każdym możliwym, więc spokojnie możemy się wypowiedzieć na temat skalowalności gry. Otóż zacznijmy od 2 graczy. Ulm w wydaniu dla dwojga sprawuje się całkiem nieźle, choć bez szału. Podróż po Dunaju jest wolniejsza, jest więcej miejsca na planszy, nie ma aż takiego odczucia rywalizacji, gra rozpędza się wolniej, a po kilku ruchach jesteśmy w stanie stwierdzić jaką nasz przeciwnik objął taktykę. Jednak gra się szybciej i możemy sobie zaplanować do przodu swoje ruchy. Jeśli chodzi o wariant dla 3 osób, to tutaj gra wypada najlepiej. 
Na planszy robi się ciaśniej, trzeba uważniej decydować o kolejności swoich ruchów, po rzece poruszamy się szybciej. Jednocześnie nie ma długiego oczekiwania na swój ruch. W wariancie 4 osobowym (a w takowym gramy najczęściej) niestety gra wygląda tak sobie. Jest bardzo ciasno na planszy, ruchy są bardzo ograniczone, a poruszanie się po planszy jest aż za szybkie. Do tego bywa, że czekamy na swój ruch sporo czasu. W takim składzie gra nam zdecydowanie nie przypadła.

Klimat w grze niestety nie występuję. Poza trójwymiarową katedrą i ilustracjami na kartach gra nie posiada klimatu. Ciężko nam odnaleźć jakąkolwiek zależność pomiędzy mechaniką, a klimatem w grze. Jest to typowy euro suchar, w którym liczy się dobra strategia i przemyślane ruchy.

Szczerze mówiąc mamy bardzo mieszane odczucia co do tej gry. Lubimy (szczególnie w euro) grać w pełnym, 4 osobowym składzie, a Ulm nam nie zapewni satysfakcji w takim gronie. Jeśli szukacie czegoś z ciekawą i inną niż wszystkie mechaniką to zdecydowanie Ulm spełni Wasze oczekiwania. My nie będziemy często do niego siadać, ale każdemu polecamy sprawdzić i przetestować ten tytuł – może akurat Wam się spodoba.


I.
Klimat
3/6
II.
Złożoność
4,5/6
III.
Oprawa graficzna
4,5/6
IV.
Wykonanie elementów
5/6
V.
Grywalność na 2 graczy
4,5/6
VI.
Grywalność na więcej osób
4/6

Ocena Końcowa: 4,25

Nazwa: Ulm

Wydawca: Sharp Games

Rok: 2017

Sugerowana cena: 139,95 zł

Za grę dziękujemy wydawnictwu Sharp Games:


Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive