9 cze 2019

Zaprojektuj ogród życia - recenzja gry Seikatsu

Gry planszowe mogą mieć przeróżną tematykę – możemy wcielać się w superbohaterów, budować swoje drużyny, zarządzać miastem czy po prostu układać witraże. Dzisiejsza gra ma tak przyciągający wygląd, że trudno jej nie zauważyć. A co z tematyką? W Seikatsu, bo  o tej grze mowa, będziemy projektować najdoskonalszy ogród życia.

Seikatsu to strategiczna gra dla 1 do 4 graczy w wieku co najmniej 10 lat. Jedna partia to 30 minut zabawy - przynajmniej tak twierdzą autorzy na pudełku. Chociaż faktycznie czas rozgrywki skrócilibyśmy do 15 – 20 minut, szczególnie jeśli nie miewacie dłuższych zawiasów nad swoim ruchem.

Jeżeli chodzi o wnętrze pudełka, to można stwierdzić, że zawartość pudełka jest niedostosowana do jego wielkości. W plastikowej wyprasce znajdziemy: planszę ogrodu, 3 piony punktacji, 4 żetony stawu, 32 żetony ogrodu, materiałowy woreczek. Wykonanie gry jest na bardzo wysokim poziomie, plastikowa wypraska porządkuje zawartość w bardzo dobry sposób, elementy nie latają w środku. Jeżeli chodzi o wykonanie elementów, to bardzo fajnie zrobione są żetony ogrodów, które nie dość, że zawierają przyjemne dla oka grafiki, to jeszcze wykonane są ze szlifowanego plastiku, co daje nam świetny efekt.

Zasady rozgrywki są stosunkowo proste i łatwo przyswajalne. Sama rozgrywka dzieli się na dwie fazy (z czego druga faza to już tylko punktowanie za kwiaty). Ale po kolei. Każdy z graczy na ma ręce żetony ogrodu – jeden z nich będzie zagrywał, a w jego miejsce dobiera nowy. Po dołożeniu naszego żetonu od razu zbieramy punkty – na żetonach znajdują się ptaki i kwiaty. W tej fazie interesują nas jedynie ptaki. Po dołożeniu żetonu sprawdzamy, jak duże stado danego gatunku udało nam się stworzyć, czyli podliczamy z iloma ptakami tego samego gatunku styka się dołożony żeton i tyle punktów otrzymujemy. W grze mamy jeszcze Karpie Koi, które pełnią funkcję jokera – w momencie dołożenia traktujemy je jako dowolnego ptaka (a potem kwiat), ale punktujemy za niego tylko raz. I tak zagrywamy sobie żetony na zmianę, aż do zapełnienia planszy. I tutaj zaczyna się druga, krótsza acz decydująca o zwycięstwie faza. Teraz gracze sprawdzają kolumny, patrząc od swojej pagody, a to sprawia, że układanie żetonów w pierwszej fazie nabiera większego znaczenia. Im więcej żetonów danego kwiatu (punktujemy tylko za ten najczęściej występujący w danej kolumnie), tym więcej  punktów otrzymamy (nawet do 21!). Gracz z największą liczbą punktów wygrywa. W grze czteroosobowej dzielimy się na dwie drużyny (są tylko 3 pagody), a wersja solo to gra z wirtualnym graczem, który punkty zdobywa na różne sposoby, zależnie od wybranego stopnia trudności.

Jak Seikatsu wypada na tle innych gier? Choć na początku wydaje się, że mało tu strategii, to druga faza szybko to weryfikuje. I to jest właśnie główny atut tej gry – z jednej strony kalkulujemy, by dostać jak najwięcej punktów z ptaków i kwiatów. Z drugiej strony jednak  czasem lepiej dołożyć żeton tak, by przeciwnik nie miał za wielu kwiatów tego samego rodzaju, przez co sami zdobędziemy też mniej punktów.

Rozgrywka to przedział 15-20minut, a to sprawia, że rewanż to rzecz konieczna. Praktycznie za każdym razem, gdy siadaliśmy do partii w Seikatsu, nie kończyło się to tylko na jednej partii, bo ktoś chciał się odegrać. A to z kolei sprawia, że gra jest ciekawa i ma potencjał do bycia grą turniejową.

Seikatsu to gra, która przypadnie do gustu miłośnikom takich tytułów jak Azul, Sagrada czy Zamek Smoków. Jest to ciekawa, szybka, pięknie wykonana gra, do której chce się wracać. Strategiczne myślenie jest tu kluczem do zwycięstwa. Polecamy Wam sprawdzić ten tytuł!



Nazwa: Seikatsu
Wydawnictwo: Funiverse
Rok wydania: 2019
Sugerowana cena: 129,95zł
Dziękujemy wydawnictwu Funiverse za wysłanie egzemplarza recenzenckiego
 Funiverse
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive