20 mar 2022

Uratuj świat przed złoczyńcami – recenzja gry DC Batman Metal

Jaki jest wasz ulubiony superbohater? Zdajemy sobie sprawę, że odpowiedź może być trudna, bo jest ich bardzo dużo. I to w samym uniwersum DC, nie wspominając o ich nemezis, jakim jest uniwersum Marvel. Oba są bardzo popularne, jednak dziś skupimy się nie na analizie obu, lecz na przedstawieniu wam gry karcianej, w której będziecie współpracować z bohaterami DC. Zaintrygowani?

DC Batman Metal to gra karciana typu deck building wydawnictwa Egmont, przeznaczona dla 2-5 graczy w wieku 14+. W grze musicie zewrzeć szyki (jednocześnie grając tylko na własną korzyść), aby pokonać Barbatosa, Batmana, Który się Śmieje oraz ich Mrocznych Rycerzy, którzy przybyli z innego Multiwersum. Musicie też uratować Bru… Batmana oraz innych uwięzionych super bohaterów. W trakcie gry rozbudowujecie swoją talię, kupując karty z banku oraz planujecie, jak właściwie używać umiejętności z kart. Gracz z największą ilością punktów zwycięstwa na koniec gry — wygrywa.
 
O wykonaniu nie będziemy długo rozprawiać, bo jest ono poprawne. Mamy ładne, mroczne ilustracje rodem z komiksów o tym samym tytule i ich oglądanie sprawia przyjemność. Jest spore pudełko z dobrze zaprojektowaną wypraską, która pomieści podstawową talię (bagatela, nie małą, bo ponad 200 kart!) oraz kolejne dodatki, jeśli takowe się ukażą. Jednak karty mogłyby być trochę grubsze. Jako że będziecie bardzo dużo tasować, to polecamy zaopatrzyć się w koszulki na karty. Za to symbolika i czytelność kart – bardzo na plus. Warto też wspomnieć o kartach typu metal – są one połyskujące i metaliczne, co daje wrażenie, że na stół wjeżdża mocniejsza karta i faktycznie, często mają lepsze umiejętności i warto się nią zainteresować.

Zasady gry są bardzo przystępne i nie wymagają dłuższego tłumaczenia. Tak jak i przygotowanie rozgrywki, które można zamknąć dosłownie w mniej niż 3 minuty. Do rzeczy – po przetasowaniu wszystkich kart i przygotowaniu odpowiednich stosów, a także rozdaniu graczom ich ręki startowej – wybieracie pierwszego gracza. W swojej turze zagrywacie karty przed siebie na stół i rozpatrujecie ich efekty. Następnie sumujecie zebraną na nich wartość Mocy, która jest walutą w grze i kupujecie karty z rynku, bądź próbujecie pokonać Superłotra. Jasnym jest chyba to, że suma waszej Mocy musi być przynajmniej równa (albo większa, ale nadmiar na koniec tury przepada) kosztowi napisanemu na karcie, którą macie na oku. Warto zaznaczyć, że nie musicie wyłożyć wszystkich kart z ręki na raz. Możecie wyłożyć kilka, zakupić nową kartę, którą odkładacie na stos kart odrzuconych i znów zagrywać kolejne z ręki. Po skończonej turze, wszystkie zużyte karty trafiają na wspomniany stos kart odrzuconych, a wy dobieracie 5 nowych ze swojej talii dobierania, którą budujecie w trakcie gry. Swoją kolej ma teraz kolejna osoba, która działa na podobnych zasadach. W taki sposób powiększacie swoją talię, która z rundy na rundę staje się coraz silniejsza i łatwiej wam będzie pokonywać złoczyńców. W ten sposób gra się toczy do momentu, aż wyczerpie się talia, z której dokładane są karty na rynek, bądź gdy pokonacie ostatniego najsilniejszego złego bohatera. Na koniec gry sumujecie punkty zwycięstwa ze swoich zdobytych kart, odejmując punkty za karty słabości. Osoba z najwyższym wynikiem zostaje zwycięzcą.
 
Warto tutaj wspomnieć, że w grze DC Batman Metal, gracze de facto walczą ze złymi postaciami i starają się uwolnić Batmana. Jednak walczycie też między sobą o fajne karty pojawiające się na rynku co turę gracza (pula jest uzupełniana na koniec tury), a także robicie sobie wzajemnie pod górkę, zagrywając karty ataku na przeciwników. Te, jeśli nie macie czym się obronić, każą wam dobrać karty Słabości, które z kolei, jeśli nie pozbędziecie się ich zawczasu, mogą zaszkodzić, odbierając wam kontrolowanego przez was superbohatera. Oprócz tego ciekawym zabiegiem jest mechanika związana z Batmanem, który się śmieje – pokonując Superłotra i ratując bohatera, dostajemy, tak czy siak, dwie karty Słabości. Przez co jesteśmy zmuszani, by kupować karty Wyłomu, które niwelują złe karty.

Niestety nie ma tutaj klimatu bohaterskiego, bo to nie jest gra przygodowa. Mamy tutaj surową mechanikę deck building okraszoną ilustracjami z DC. Jednak zagorzali fani na pewno znajdą smaczki, które nawiązują do serii komiksów. Nam trochę zabrakło większej ilości kart łotrów – po kilku rozgrywkach wiecie już, co was czeka. Ale za to nie można narzekać na ilość kart do kupienia w trakcie gry. Tych jest naprawdę sporo i nawet po kilku partiach nie uda wam się wszystkich przetestować.

Bardzo na plus jest fakt, że jest dużo zależności między kartami i bohaterami. Czujemy, że wraz z rozwojem gry nasza talia rośnie w siłę. Co więcej – kart jest na tyle dużo, że zawsze coś sobie wypatrzymy na rynku, by kupić nową mocną kartę. Rozgrywka jest bardzo dynamiczna i rzadko się zdarzają przestoje w ruchach graczy. No i chociaż minimalnie, ale występuje negatywna interakcja! Można przeszkadzać przeciwnikom, co zawsze sobie cenimy w wszelkich grach.

Gry karciane to straszliwe pożeracze czasu. Wciągają, wymagając od nas zaangażowania, ale dostarczają też niesamowitej rozrywki, od jakiej ciężko się oderwać. W grze DC Batman Metal znajdziecie proste zasady, które da się wytłumaczyć w parę chwil oraz interesującą formę gameplay’u dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z deck builderami. Jest to także zdecydowanie gratka dla fanów uniwersum DC, więc zachęcamy do sprawdzenia tego tytułu na własną rękę.

Nazwa: DC Batman Metal
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2021
Grę najtaniej kupisz TUTAJ 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za wysłanie egzemplarza recenzenckiego




Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive