5 maj 2022

Jak wybudujesz swoją osadę? - recenzja gry Nowa Gwinea

Gry Grzegorza Rejchtmana cieszą się dużym powodzeniem. Wiele osób zna przecież serię Ubongo, a niektórzy zapewne grali również w Tuki czy Batavie. Czy warto sięgnąć po grę Nowa Gwinea: chatka do chatki? Przekonajcie się sami!

Nowa Gwinea: chatka do chatki to gra o układaniu kafelków w czasie rzeczywistym, w której gracze wcielają się w budowniczych. Ich zadaniem jest zdobycie wszystkich źródeł wody oraz jak największej ilości krzewów owocowych w swojej osadzie. Do gry można zasiąść w 1-4 osób, czas rozgrywki to około 20 minut. Sugerowany wiek – 8+.

W dużym, kolorowym pudełku z grą znajdziemy: 32 dwustronne plansze zadań, 48 kafelków chat (po 12 na gracza), tor punktacji, 4 pionki, kostkę, 4 żetony punktów oraz instrukcję. Wykonanie jest bardzo dobre, kafle są trwałe, grafiki ładne. Jedynie możemy przyczepić się do toru punktacji, który dla nas był bardzo nieczytelny.

Zasady gry są proste. Każdy z graczy dobiera 12 kafelków chat, a na stole układa się stos z 32 kafelków plansz zadań. Gracze dobierają po kafelku, rzucają kostką i ich zadaniem jest rozpocząć grę od totemu wskazanego przez kość. Aby ukończyć układanie i zdobyć punkty, należy zakryć wszystkie pola ze źródłem wody. Dodatkowe punkty otrzymuje się za zakrycie drzewek owocowych. W grze istnieją też warunki układania kafelków – po pierwsze, kafelki muszą się stykać tylko narożnikami, nie mogą do siebie przylegać. Po drugie, nie można zakryć innych pól startowych (tych, które nie zostały wylosowane na kości). Gracze otrzymują 1 punkt za każde zakryte źródła wody, a dodatkowo gracz, który ukończył jako pierwszy, otrzymuje punkty za zakryte drzewka owocowe (zgodnie z tabelką). Gra trwa 9 rund, a gracz z największą liczbą punktów zostaje zwycięzcą.

Jak widzicie sami, gra ma bardzo proste zasady i trochę przypomina pozostałe gry od tego samego autora (Ubongo, Papua), w których też musimy odpowiednio układać kafelki, by zdobyć punkty. W Nowej Gwinei mamy aż 192 możliwe warianty układania (32 kafelki x 6 możliwych startów), więc zdecydowanie można mówić o regrywalności. Dodatkowo plansze są do siebie bardzo podobne, różnią się szczególikami, więc raczej nie ma możliwości zapamiętania układu danej planszy.

Rozgrywka toczy się w czasie rzeczywistym, więc gracze w tym samym czasie układają kafelki na swoich planszach. Liczy się tutaj jasność umysłu, umiejętność przestrzennego planowania plus zwinne palce. Gra sprawdzi się jako rodzinny przerywnik, do zagrania z dziećmi (można dla siebie wziąć trudniejszą wersję planszy), czy dla wszystkich lubiących logiczne układanki.

Nowa Gwinea: chatka do chatki to logiczna gra, która spodoba się fanom Ubongo czy Papui. Warto po nią sięgnąć, jeśli szukamy ciekawego i ładnego tytułu na prezent. Oczywiście każdemu polecamy sprawdzić tę grę, nawet tym, których odepchnęło Ubongo. Mimo tego, że w grze niby też chodzi o układanie kafelków, to tutaj nie ogranicza nas pole planszy, a jedynie to, co pozakrywamy, by zdobywać punkty.

Nazwa: Nowa Gwinea 
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2022
Grę najtaniej kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za wysłanie egzemplarza recenzenckiego
Egmont Kraina Planszówek
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive