14 lis 2015

Zatrudniaj, buduj, zwyciężaj! - recenzja gry Budowniczowie: Antyk

Chcielibyście się wcielić w rolę nadzorcy budowy? A jeśli do tego moglibyście przenieść się w czasie do starożytności? Budowniczowie: Antyk stwarza nam taką możliwość! Wdziej robocze ubrania, najmuj ludzi, bierz pożyczki i buduj!

Budowniczowie: Antyk to tytuł od wydawnictwa Rebel.pl. W grze tej wcielamy się w budowniczego, który walczy o miano tego najlepszego. Przyjdzie nam nie tylko zatrudniać ludzi, ale również wybierać budowle, które chcemy zbudować, będziemy szkolić pracowników, kupować im narzędzia, uwalniać więźniów i brać kredyty. Wszystko ma jednak swój koszt!

Zanim opowiem Wam o grze i zasadach, to chciałbym zaprezentować Wam zawartość pudełka. W metalowym pudełeczku znajdziemy:
  •          37 prostokątnych kart, w tym 18 Robotników, 6 Więźniów, 4 Narzędzia
  •          4 Pożyczki, 4 Uniwersytety i 1 karta pierwszego gracza
  •          40 monet
  •          33 karty Budynków, w tym 4 Maszyny

Wszystkie te elementy są wykonane z najwyższą starannością i dokładnością. Twarde karty, które trudno „zajechać”, a do tego wszystko pasuje do siebie idealnie, co znacznie ułatwia rozgrywkę. Mnie osobiście urzekły karty Uniwersytetu, gdyż są one przezroczyste i nakładamy je na karty robotników. Pasują one tak dobrze, że czasem wręcz można zapomnieć, iż się tam w ogóle znajdują!
Przejdźmy zatem do celu gry. Naszym zadaniem jest zostanie najlepszym budowniczym. Każda budowla daje nam konkretną ilość punktów zwycięstwa. Gdy któryś z graczy będzie miał ich 17, wtedy kończy się gra i zaczynamy sumować wszystkie punkty, a można tez otrzymać ich ujemną wartość, ale o tym później.

Na początku rozgrywki tasujemy karty budynków i ustawiamy z ikonką „w budowie” do góry, po czym wykładamy pięć kart obok stosu. Następnie losujemy po jednym uczniu, a resztę wtasowujemy do stosu kart robotników. Układamy pięciu robotników pod kartami budynków, a stos znów kładziemy obok. Powyżej rzędu budynków układamy tzw. rząd inwestycji, w którym znajdą się 4 stosy:  stos więźniów (6 kart), stos narzędzi (4 karty), stos pożyczek (4 karty) i stos uniwersytetów (4 karty).  Każdy gracz otrzymuje 10 sestercji (5 srebrnych i 1 złotą monetę), a resztę kładziemy na środku stołu, tak aby każdy z  graczy miał do nich łatwy dostęp. Losowo wybieramy pierwszego gracza i możemy przystąpić do gry. 

Każdy gracz może w swojej turze wykonać 3 darmowe akcje. Może również dopłacić 5 Sestercji, za każdą kolejną akcję. W ramach swych akcji ma do wyboru: rozpoczęcie budowy, najęcie robotnika, podjęcie inwestycji, wysłanie robotnika do pracy, pobranie sestercji. Rozpoczęcie budowy to zabranie jednej z 5 kart wyłożonych obok stosu kart budowy i położenie go przed sobą. W tym momencie rozpoczynamy budowę danej budowli. Można posiadać dowolną liczbę budowli „w budowie”. Najęcie robotnika działa tak samo jak rozpoczęcie budowy, tylko wybieramy jednego z pięciu dostępnych pracowników. 

Podjęcie inwestycji to możliwość wzięcia jednej z kart z rzędu inwestycji. Poza akcją kosztuję one również Sestercje. W ramach tej akcji możemy zakupić więźnia, uwolnić go (nieuwolniony więzień to -1 punkt zwycięstwa na koniec gry). Możemy również zakupić narzędzia, w które wyposażymy robotnika bądź obywatela (nie możemy wyposażyć więźnia). W ramach inwestycji możemy  zaciągnąć pożyczkę, która daje nam 10 Sestercji, ale jeżeli jej nie spłacimy (za 15) to na koniec gry mamy – 2 punkty zwycięstwa. Ostatnim co możemy wykonać w ramach inwestycji to szkolenie robotnika. Dzięki kartom uniwersytetów możemy wyszkolić naszego jednego robotnika, kosztem 7 Sestercji.

Kolejną akcją na którą możemy wydać swoje punkty jest wysłanie robotnika do pracy. Każdy robotnik ma swój koszt zaznaczony na karcie, który musimy ponieść wysyłając go do pracy. Jeżeli gracz chce w tej samej turze wysłać dwóch pracowników do jednej budowli to ponosi koszt 3 akcji, a przy wysłaniu trzech pracowników – 6 akcji. Jeżeli wysyła do różnych budynków to ponosi za każdego robotnika koszt jednej akcji.
Ostatnie co możemy zrobić to pobranie Sestercji. Za jedną akcję możemy pobrać 1 Sestercje, za dwie – 3 Sestercje, za 3 akcje – 6 Sestercji.

Na każdym budynku zaznaczone są materiały jakie trzeba ponieść przy jego wznoszeniu. Każdy robotnik może dostarczyć wskazaną ich ilość, które umożliwiają skończenie budowy. Gdy zbierzemy wszystkie wymagane materiały budynek zostaje ukończony. W takim wypadku, pobieramy z banku zaznaczoną ilość Sestercji, obracamy kartę i układamy obok swojego stosu z robotnikami. Wszyscy pracujący robotnicy wracają na naszą rękę. 

I na tym polegają zasady. Troszkę się rozpisałem, ale mam nadzieję, że Was nie zanudziłem. Gra jest bardzo ciekawa, wymaga wiele planowania, uczy zarządzania ludźmi i pieniędzmi. Budowniczowie: Antyk, zawładnęło mym sercem i jest tytułem, który często wraca na stół. Można powiedzieć, że występuje w grze losowość – wykładanie kart budynków i robotników, jednak nie ma ona wielkiego wpływu na grę, gdyż to my decydujemy co budujemy, jakich zatrudniamy robotników, kogo  szkolimy, a komu dajemy narzędzia. Wszystko zależy od naszej własnej inwencji!

Choć z reguły jestem sceptycznie nastawiony na gry, w której nie występuje interakcja, to muszę stwierdzić, że ta gra mi się spodobała. Jest wyścig z czasem, podglądanie pracy przeciwnika, próba przewidzenia co może zrobić. Na moim stole będzie często ta gra bywać, gdyż za każdą rozgrywką tworzy się nowe kombinacje, a masa zabawy, którą ten tytuł dostarcza, wystarczy nam zawsze na cały dzień. Jest to zarówno tytuł rodzinny jak i na posiedzenie ze znajomymi w każdym wieku. Prostota zasad zdecydowanie przyciąga młodszych graczy, a świetnie wykonane ilustracje przyciągają nasz wzrok. Polecam tytuł wszystkim, którzy szukają prostych gier, w których jest masa planowania i myślenie. Wszyscy, którzy lubicie gry zmuszające do myślenia – nie będziecie zawiedzeni!


Nazwa:Budowniczowie: Antyk

Wydawca: Rebel.pl

Wydanie: pierwsze
Rok: 2015

Sugerowana cena: 64,95 zł

Ocena: 9/10

Za przekazanie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu Rebel.pl:
www.rebel.pl




Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive