10 wrz 2017

A Ty ile zdjęć zrobisz? - recenzja gry Kostaryka

W swojej przeszłości podejmowałem się wielu zadań i pracowałem w wielu różnych firmach. Czy były to wesołe miasteczka (te stałe w Chorzowie czy takie przejezdne), czy ochrona to zawsze pracowało mi się dobrze. Na pewnym etapie swojego życia pracowałem jako fotoreporter imprez plenerowych i lubiłem cykać fotki. Otrzymanie więc gry, w której chodzi o oto by zdjęcia robić ucieszyło mnie bardzo, więc czym prędzej zasiedliśmy do rozgrywki. Zapraszamy na Kostarykę!

Kostaryka to przygodowa gra dla 2 do 5 osób. W tym tytule znajdziemy dobrze znaną mechanikę push your luck, czyli będziemy sprawdzać ile mamy szczęścia. W stosunkowo małym pudełku z grą znajdziemy 72 kafelki, 30 drewnianych znaczników odkrywców (po 6 w każdym kolorze), drewniany znacznik szefa wyprawy, 5 kart pomocy, instrukcja. Gra wykonana jest w sposób dobry, acz nie idealny. Kafelki sprawiają wrażenie delikatnych i obawiamy się na ile gier mogą wystarczyć.

Zasady gry są banalnie proste. Rozsypujemy kafelki i układamy z nich sześciokąt o boku składającym się z 5 kafelków. Niewykorzystane wrzucamy do pudełka, nie patrząc co tam jest. Po ułożeniu planszy bierzemy swoje pionki i rozkładamy na sześciu kątach po jednym. Jesteśmy gotowi do podróży. Pierwszy gracz bierze pionek szefa wyprawy i wybiera grupę, którą będzie przemieszczać (musi tam znajdować się jego pionek).  Na kafelkach występują zwierzęta, ale też i zagrożenie. Odkrycie dwóch zagrożeń w jednej wyprawie automatycznie ją kończy i tracimy część kafelków. Gdy szef wyprawy odkryje pierwszy kafelek, to musi zdecydować czy kończy robić zdjęcia i zabiera kafelek czy idzie dalej. Jeśli on się nie zdecyduje, to pytamy kolejnego gracza. Jeżeli żaden nie zdecydował się zabrać kafelka to szef wyprawy odkrywa kolejny kafelek i tak w koło, dopóki ktoś nie zdecyduje się zabrać wszystkich zrobionych zdjęć. Gdy tak się stanie to naszą grupę wyprawy umieszczamy w miejscu ostatniego kafelka, a gracz który wziął żetony usuwa swojego podróżnika z grupy. I tak gra toczy się dopóki są pionki w grze.
Na koniec podsumowujemy punkty zgodnie z kartą pomocy, ponieważ punktacja zależy zarówno od liczy żetonów tego samego gatunku jak i od zestawów wszystkich 6 gatunków. Gracz z największą liczbą punktów wygrywa.

Tak właśnie prezentuje się rozgrywka. Zasady proste, instrukcja napisana w bardzo dobry sposób, a dodatkowo zawiera ona opis Kostaryki i zwierząt, które spotkamy w grze. Gra jest kolorowa, przyciąga wzrok. Mechanika push your luck tutaj ma dwie odmiany: po pierwsze musimy ryzykować z pójściem na dalszą wyprawę, na której mogą nas spotkać kolejne zagrożenia, a po drugie musimy uważać, żeby inni gracze nam nie podebrali nam żetonów.

Nam gra się spodobała jako przerywnik. Nie jest to tytuł, który będzie naszą „gwiazdą wieczoru”, ale po partyjce w jakiegoś cięższego euro czy np. w Rebelię, chętnie usiądziemy do Kostaryki. Lubimy mechanikę, na której opiera się ten tytuł, a dodatkowo możemy w jakimś stopniu te ryzyko kontrolować – w grze są 3 tereny i liczba zagrożeń jest zależna od terenu.

Tytuł ten przeznaczony jest dla młodszych graczy (sugerowany wiek od 8 lat), ale jako przerywnik sprawdzi się też w starszym gronie. Kostaryka może też być dobrą grą wprowadzającą do świata gier planszowych. Polecamy ją fanom mechaniki push your luck, oraz rodzicom, którzy szukają ciekawych, nowoczesnych gier planszowych dla swoich pociech!

I.
Klimat
5/6
II.
Złożoność
5/6
III.
Oprawa graficzna
5/6
IV.
Wykonanie elementów
4,5/6
V.
Grywalność na 2 graczy
4,5/6
VI.
Grywalność na więcej osób
5/6

Ocena Końcowa: 4,83

Nazwa: Kostaryka

Wydawca: Lacerta

Rok: 2017

Sugerowana cena: 69,99 zł

Za przekazanie gry do recenzji dziękuję wydawnictwu Lacerta:

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive