13 lut 2016

Plansza okiem Muffina - #1 recenzja gry Carcassonne

Domino nie jest niczym nowym, skomplikowanym czy drogim – chyba nie ma osoby, która nie pamiętałaby rozgrywki w tak bardzo popularną grę. Jednakże po pewnych modyfikacjach, dodaniu grafiki i opisaniu punktacji dostajemy nową jakość, w której również dokładamy płytkę do płytki – uważając aby wszystko do siebie pasowało i współgrało z resztą planszy. Tworzymy zamki, drogi, pola – wcielamy się w zbójów, rycerzy, mnichów – o czym mowa? O jednej z bardzo popularnych gier – Carcassonne!

Carcassonne jest grą wydaną w 2000 roku – co ciekawe, gra otrzymała tytuł gry roku 2001. W tej chwili na rynku są dostępne dwie edycje Carcassonne (podstawowa wersja) – nowa edycja jest poprawiona graficznie, lecz nie jest to jednak jedyna różnica. Zasady punktacji uległy delikatnej modyfikacji – przed rozpoczęciem gry należy rzucić okiem na nowe wyznaczniki punktacji. Do starszej edycji jest dostępnych wiele dodatków, które urozmaicają rozgrywkę i dzięki którym nabiera ona nowych barw i nadaje pęd grze. Jest wiele odmian Carcassonne – Mayflower czy Star Wars (łapcie zdjęcia) są świetnymi przykładami na wykorzystanie mechaniki Carcassonne do stworzenia kolejnej ciekawej odsłony tej przyjemnej, familijnej gry.

W pudełku Carcassonne znajdujemy tor punktacji, znaczniki podwładnych, instrukcję i co najważniejsze płytki – a konkretnie 72 żetony terenu. Płytek w podstawowej wersji gry nie mamy zbyt dużo –ilość ta pozwala jednak na zbudowanie zacnej ilości miast czy traktów. Elementy są wykonane solidnie – nie musimy się bać o ich zniszczenie – instrukcja napisana jest prostymi słowami – nie wprowadza czytelnika w otępienie. Wszystko jest ładnie wytłumaczone, łącznie z przykładowymi zagraniami czy punktacją. 

Sama gra polega na dokładaniu płytki do płytki tak aby stworzyć dochodową lokację – ciągniemy żetony losowo i budujemy coraz to większe miasto czy coraz to dłuższy szlak – w grze występują również klasztory, które należy obudować z każdej strony oraz pola, które wzbijają nas wyżej i wyżej przy ostatecznej punktacji. Co ciekawe bawiąc się w budowniczego, musimy dokładać żetony tak, aby pasowały każdym bokiem do już istniejącej lokacji – nie możemy nie dołożyć żetonu po jego wylosowaniu czy zrobić komuś psikusa i wejść mu w paradę. Bardzo ciężko o negatywną interakcję w tej grze, co jest jej zdecydowanym plusem –co więcej jest to gra logiczna, więc musimy cały czas przy niej myśleć – nie jest ona trudna, więc możemy zaangażować właściwie każdego członka rodziny. Tak jak wspominałam wcześniej, elementy są solidnie wykonane – gra może nie powala graficznie, ale sam mechanizm działania jest na tyle ciekawy, aby do niej wracać – gwarantuję, że ta pozycja nie będzie się kurzyć na półce! Gra jest obowiązkowa na liście każdego planszówkomaniaka!

Zdecydowanie jestem na TAK – Carcassonne zasługuje na 7/10pkt  - urzeka swoją prostotą, wciąga i nie nudzi. Jest to gra, która powinna znaleźć miejsce na każdej półeczce z grami. Zachęcam do wypróbowania, zagrania i ostatecznie… kupienia! Na pewno nie będziecie żałować tej pozycji w waszej planszówkowej biblioteczce!

Wolisz posłuchać o grze? Zapraszamy tutaj:


A może zastanawiasz się jak wygląda rozgrywka. Jeżeli tak to odpowiedź jest w tym filmie: 

 

Autor recenzji: Karolina Krukierek

Nazwa: Carcassonne

 Wydawca: Bard

Rok wydania: 2000

Cena: 70-90zł

Ocena: 7/10



Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive