8 lut 2016

Walcz o plony! - recenzja gry Farmageddon

Prosta klimatyczna karcianka z dużą dawką dobrego humoru, ale jednocześnie z masą negatywnej interakcji. O czym mowa? O nowej grze od Trefla, w której przyjdzie nam sadzić wściekły ryż, zbierać szykowną brokułkę i po prostu prowadzić sielskie, rolnicze życie… No chyba, że ktoś wjedzie nam kosiarą na naszą uprawę, nadejdzie tornado czy dojdzie do zajęcia komorniczego. Uwaga, uwaga, gdyż nadchodzi Farmageddon czyli agrokulturalna rozwałka!

Farmageddon to banalna gra karciana z bardzo prostymi zasadami, które da się wyjaśnić w minutę. Klimatyczna, zabawna z masą negatywnej interakcji, która z reguły prowadzi do podejścia w stylu „zaraz się zemszczę!” 

Pudełko małe, zgrabne, kolorowe, a w nim znajdziemy 108 kart (karty upraw, akcji i pola) oraz instrukcje. Warto zaznaczyć, że karty są bardzo dobrze wykonane, a grafiki i poczucie humoru zawarte w nazwach kart rozkłada na łopatki.

Przejdźmy do zasad. Reguły tej karcianki są bardzo proste. Na środku stołu leżą 3 karty pól, na których będziemy sadzić. Na początku swojej kolejki, aktywny gracz dociąga 2 karty upraw. W swojej turze możemy wykonać w dowolnej kolejności następujące czynności: założenie uprawy (dowolna ilość), nawożenie uprawy (dowolna ilość, ale trzeba przynajmniej jedną uprawę nawieźć, nawet jeśli byłaby to uprawa przeciwnika), zagranie karty akcji (maksymalnie 3), zebranie plonu (jeżeli uprawa jest już wystarczająco nawieziona przy czym nie można zebrać plonu z uprawy założonej w tej samej turze). Na koniec kolejki dociągamy 2 karty akcji. Gra toczy się do skończenia kart upraw. Każda uprawa ma swoją wartość punktową, osoba z największą ilością punktów na koniec wygrywa.

Gra jest banalna w zasadach, ale dostarcza mnóstwa frajdy. Szczególnie w trakcie czytania kart. Potem gdy już wciągniemy się w rozgrywkę jest równie zabawnie, ale zaczynają się odwety. Bo ktoś zniszczył nam uprawę, bo kto inny nam ukradł nawóz itd. Występuje tu oczywista losowość (dociąganie kart), jednak przy ich dużej ilości na ręce (brak ograniczeń), możemy dobrze zaplanować następne ruchy (które i tak pewnie jakoś nam przeciwnicy udaremnią, przez to będziemy się mścić). 

Wiele razy wspomniałem Wam o poczuciu humoru. W grze spotkamy takie karty jak: zadziorne nornice, walnięta kukurydza, kupa gnoju, dziarska pszenica czy ziarko ze starbunia. Wszystkie karty są ozdobione świetnymi grafikami, które idealnie oddają nazwy kart. Czas trwania rozgrywki to około 30 minut, więc jest to fajna szybka gra, bardzo dobra na oderwanie od ciężkich tytułów.

Ok, wiecie już na czym polega gra, jakie poczucie humoru możecie w jej znaleźć i ile czasu Wam zajmie rozgrywka. Czasem zatem na końcową opinię. Farmageddon to tytuł bardzo dobry, z dużą regrywalnością, z poczuciem humoru i masą negatywnej interakcji. Czy gra się nam spodobała? Tak. Czy będzie często wracać na stół? Ciężko powiedzieć, ale nie ze względu na jej cechy, a z powodu posiadania bardzo wielu krótkich gier. Prędzej weźmiemy ją na imprezy, bo gra jest jeszcze lepszą w większą ilość osób. Polecam tę grę ludziom startującym z planszówkami oraz tym, którzy szukają dobrego, klimatycznego tytułu na oderwanie się od ciężkich gier.

I.
Klimat
5/6
II.
Złożoność
5/6
III.
Oprawa graficzna
5,5/6
IV.
Wykonanie elementów
4,5/6
V.
Grywalność na 2 graczy
4/6
VI.
Grywalność na więcej osób
5/6

Ocena Końcowa: 4,83
 
 
Nazwa: Farmageddon

Wydawca: Trefl Joker Line

Wydanie: pierwsze
 
Rok: 2016

Sugerowana cena: 49zł

Ocena: 4,83/6
Za grę dziękuje wydawnictwu Trefl Joker Line
http://www.trefl.com/
Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive