6 paź 2023

Zbuduj fort i udawaj, że to zamek! - recenzja gry Moje Małe Everdell

Gra Everdell podbiła serca graczy na całym świecie. Ten niepozorny z okładki tytuł zauroczył wszystkich przede wszystkim ilustracjami. Jednak pomimo pięknych, kolorowych, pełnych zwierząt leśnych rysunków to nie była gra skierowana dla dzieci i osób początkujących. Jest to tytuł skierowany dla planszówkowiczów średnio zaawansowanych. Na szczęście na rynek weszła wersja Everdell dla najmłodszych! Zapraszamy na recenzję gry Moje Małe Everdell.

Moje Małe Everdell wydawnictwa Rebel to najnowsza wersja karcianej gry strategicznej. Ta odsłona została przystosowana i jest dedykowana najmłodszym graczom! Pomóżcie swoim pociechom, jak i mieszkańcom Everdell, stworzyć najbardziej spektakularne miasto! Wysyłajcie pracowników na planszę, zbierajcie surowce i rozbudowujcie swój obszar gry, by zostać zwycięzcą!

Moje Małe Everdell przychodzi do Nas w dużym, aczkolwiek cieńszym pudełku niż standardowa gra z „regularną” wielkością pudła. W środku znajdziecie mnóstwo komponentów: drewniane pionki, dedykowane żetony surowców i graczy, kości K6, planszę główną oraz przede wszystkim karty. Wykonanie stoi na bardzo dobrym poziomie i nie odchodzi stylistyką od oryginału. Dalej otaczać Was będą sympatyczne, kolorowe zwierzątka. Chcemy jedynie zwrócić waszą uwagę na niektóre elementy podczas wyciskaniu ich z wyprasek — ciężko wychodzą i można sobie uszkodzić nadruk. Szkoda również, że nie zaimiplelentowano wypraski na wszystkie elementy jak to miało miejsce w pierwowzorze. Poza tymi dwoma uwagami gra się prezentuje bardzo dobrze i trwale.

Moje Małe Everdell to odchudzona wersja oryginału. Wycięto sporo mechanik, tak by dostosować grę do najmłodszych graczy przy jednoczesnym zachowaniu core’owej mechaniki worker placement i dobieraniu kart celem budowy swojego tableau. I udało się! Rozgrywka toczy się na przestrzeni czterech rund, w której każdy z was będzie miał do wykonania trzy tury. Każda runda składa się z pięciu kroków. Po pierwsze rzucacie kośćmi, by określić jakie surowce będą dostępne na planszy. Kolejną rzeczą, którą robicie to zebranie dobroci ze swoich już wybudowanych kart (produkcja). Następnie zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara rozgrywacie swoje tury. W swojej turze zagrywacie jeden ze swoich pionków na pole na planszy (lub na własną kartę, jeśli takowa Wam na to pozwala), aby wykonać akcję z nim związaną. Następnie możecie zagrać przed siebie jedną kartę spośród dostępnych na rynku kart, opłacając koszt w surowcach. Przed przejściem do kolejnego gracza, sprawdzacie jeszcze, czy nie spełniliście wymagań, aby otrzymać żeton parady. Po tym, jak wszyscy wystawią swoich pracowników, przechodzicie do dwóch ostatnich punktów rundy, które tak naprawdę są szybkim sprzątaniem planszy.

I to w wielkim skrócie tyle! Gra głównie polega na zbieraniu surowców, by następnie wydać je na nowe karty, które dokładacie do swojego obszaru gry. Kart jest pięć rodzajów — produkcyjne, ze stałą właściwością, jednorazowe, z dodatkowym polem na postawienie meepla oraz takie, które dają punkty na koniec gry za spełnienie wymagań. Parady, o których wspomnieliśmy wyżej to również pewne wymaganie, by otrzymać dodatkowe PZ. Na koniec gry liczycie punkty i osoba z najwyższym wynikiem zostaje zwycięzcą!

Musimy przyznać, że Moje Małe Everdell to pełnoprawna strategiczna karcianka. Jasne, o o wiele mniejszym kalibrze ciężkości niż oryginał. Jednak dla głównych odbiorców gry, którymi są dzieci, to może być nie lada orzech do zgryzienia. Mali ludzie będą musieli mocno główkować jak wybudować karciane miasto, żeby świetnie prosperowało. Będą ich nachodziły rozmyślania typu, w które karty zainwestować? Czy w takie, które pozwolą zrealizować żetony parad? Czy może w te, które odblokowują dodatkowe pole na meepla? A może jednak ulepszyć produkcję surowców?

Moje Małe Everdell to bardzo dobry tytuł planszowy dla dzieci. Dorosłym polecamy standardową wersję. Wasze pociechy grając w ten tytuł, będą uczyć się planowania i zarządzania surowcami. Będą musiały dokładnie obserwować, czego im brakuje do zdobycia żetonów parad i będą musiały starać się kupować potrzebne karty, zanim ktoś im zgarnie je sprzed nosa. Bardzo nam się spodobało Moje Małe Everdell, ponieważ zachowało klimat budowania swojego własnego miasteczka dla małych zwierzątek, który poznaliśmy w oryginalnej wersji. Moje Małe Everdell polecamy brać i grać całymi rodzinami!

Nazwa: Moje Małe Everdell
Wydawnictwo: Rebel
Rok wydania: 2023
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive