Konkurs cieszył się bardzo dużą
popularnością. Było to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie i chciałbym przede
wszystkim podziękować fundatorowi gier, którym było wydawnictwo Cartamundi.
To dzięki nim udało się
zorganizować ten konkurs, więc jeśli jeszcze recenzje ich gier nie zachęciły
Was do kupna to mam nadzieję, że teraz zdobędą Wasze zaufanie! Z racji tak
dużego zainteresowania, postanowiłem sam ufundować nagrodę za trzecie miejsce,
którą jest gra karciana List Miłosny.
Teraz to na co wszyscy czekacie –
wyniki. Nie będę kłamał, że wybór pierwszego miejsca był dla mnie łatwy. Wiele
świetnych odpowiedzi, większość zwracających uwagę na problem przywiązania
młodszych pokoleń do gier komputerowych. W komentarzach było też dużo waszych
wspomnień i odczuć, za co bardzo Wam dziękuje.
Do ścisłej czołówki dostało się 4 uczestników, a z nich musiałem wyłonić zwycięzcę. Było to dla mnie bardzo trudne, ale zdecydowałem się na komentarz, który mnie urzekł.
Zdobywcą pierwszego miejsca jest:
Klaudia Nowak (klauduska1205@wp.pl), a jej odpowiedź
brzmiała następująco:
Na początku nie mogłam, a raczej nie chciałam przekonać się do gier planszowych, których mój chłopak jest wielkim fanem. Myślałam, że są nudne i że nie dam rady, a tak w ogóle, to kto by w dzisiejszych czasach grał w planszówki… Dziś biję się w pierś, że tak mówiłam, a nawet mogłam pomyśleć
Na początku nie mogłam, a raczej nie chciałam przekonać się do gier planszowych, których mój chłopak jest wielkim fanem. Myślałam, że są nudne i że nie dam rady, a tak w ogóle, to kto by w dzisiejszych czasach grał w planszówki… Dziś biję się w pierś, że tak mówiłam, a nawet mogłam pomyśleć
Pierwszą moją grą była Rummikub. Nie od razu mi się spodobało, ale
skończyło się na tym, że mój przeciwnik po trzeciej rozgrywce powiedział, że
będziemy grać, aż w końcu to on wygra. Od tamtej pory bardzo często gram w
różne gry ze znajomymi, co jest pretekstem do spotkania, rozmowy, wywołuje
mnóstwo emocji, szaloną rywalizację, wyzwiska, śmiech i radość; dzięki
planszówkom jest tak jakoś miło, można się lepiej poznać i czas nie upływa na
zwykłym ględzeniu i piciu, można ćwiczyć mózg, rozerwać się, a nawet uczyć się
przegrywać, a to wielka sztuka [sama kiedyś zrzuciłam ze stołu wszystkie
elementy, krzycząc: nieeeee!, kiedy mój chłopak był o krok od wygranej. Podczas
gry nie ma związku, jest wojna, a na wojnie wszystkie chwyty dozwolone! :D].
Co najbardziej mnie w nich urzekło to fakt, że bawiąc - uczą. Uczą
pokory, szacunku do drugiej osoby, którą łatwiej zbluzgać w Internecie, niż
siedząc z nią przy jednym stole, rozwijają wyobraźnię i pomagają oswajać się z
różnymi trudnymi sytuacjami. Takie gry to mała sztuka życia.
Gry karciane wywołują we mnie miłe wspomnienia z dzieciństwa bez
internetów, teraz rzadko w nie grywam, a może czas to zmienić?
W dzisiejszych czasach ludzi wpatrzonych w ekrany komputerów i
smarfonów, gry planszowe są wspaniałą alternatywą. Mówię to ja, nawrócona :).
Gratuluje z całego serca i mam
nadzieję, że karcianki: Cluedo i Monopoly Deal, zmienią Twoje podejście i
zachęcą do częstszego sięgania po takie gry :)
Zdobywca drugiego miejsca został
wyłoniony drogą losowania, ale trafiło się tak, że był on na mojej pierwszej,
wstępnej liście komentatorów, do zdobycia pierwszego miejsca. Cieszy mnie to,
że się udało wygrać komuś, kto napisał równie wartościowy komentarz.
Drugie miejsce zajmuje:
Agnieszka Rumińska (agnieszka.ruminska@o2.pl) z
komentarzem:
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona. Kiedyś wydawało mi się, że
granie w planszówki jest zwykłą stratą czasu i pretekstem, aby odwlekać w
czasie wypełnianie obowiązków. Przekonana jednak przez męża skusiłam się na grę
w Talisman, potem Puerto Rico i Dawno dawno temu. Potem przyszedł czas na
Arkham Horror, Robinsona Crusoe, Ghost Stories i wiele innych. Odkryłam, że gry
rozwijają nasze zdolności logicznego myślenia i kreatywności (dawno dawno
temu), spostrzegawczości, działają na ulepszenie naszej zaradności
(ekonomiczne), pobudzają wyobraźnię, kształtują myślenie abstrakcyjne
(tajemnicze domostwo), a także rodzą poczucie empatii (gdy widzimy, że
przeciwnej stronie brakuje szczęścia) i dobrej rywalizacji - rywalizacji z
klasą, bez wyrzutów. Co ważne, uczą przegrywać i godzić się na to, że kości nie
zawsze idą po naszej myśli (Ghost stories). Innymi słowy, gry budzą w nas
zdolności, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie.
I za to je uwielbiam :-)
Żałuję, że nie odkryłam tych zalet wcześniej! :-) Pozostaje mi jedynie nadrabiać zaległości i cieszyć się ze wspólnych doświadczeń w grach :-)
Serdeczne gratulacje i zachęcam
do zagrania w Cluedo, które otrzymasz!
Trzecie miejsce również zostało
wylosowane pośród wszystkich komentujących. Zajęła je również przedstawicielka
płci pięknej, która w ostatnim dniu opublikowała swój komentarz!
Trzecie miejsce zajmuje:
Ewa (ewa00@buziaczek.pl) z komentarzem:
Za co lubię gry karciane i planszowe? Za przenoszenie mnie do czasów
dzieciństwa za każdym razem, gdy po nie sięgam! :) Jako dziecko miałam całą
szafkę przeróżnych gier i nieprzerwanie terroryzowałam członków rodziny, żeby
ze mną w nie grali (a że sami mi je kupili to wyjścia nie mieli… :P). Z czasem
jakoś tak wyrosłam z gier, które miałam i tu urwała się moja przygoda z grami
bez prądu (no, nie licząc scrabble!). Aż nagle, zupełnie niespodziewanie,
zostałam namówiona do zagrania w jakąś planszówkę. Sama już nie pamiętam w
jaką, ale się wciągnęłam i bynajmniej nie myślę już, że gry to tylko coś
zarezerwowanego dla dzieci. Zabawa murowana niezależnie od wieku! :D
Do wszystkich zwycięzców zostały
już wysłane maile i teraz pozostało mi oczekiwać na Wasze adresy, abym mógł Wam
wysłać nagrody!
Dziękuje wszystkim za udział!
Śledźcie uważnie stronę i profil na facebooku, gdyż w pierwszym tygodniu
czerwca będzie kolejna okazje na zdobycie gry!