12 gru 2017

Wsiądź na statek i rozwiąż zagadkę! - recenzja gry M/S Batory

Jak już pewnie wiecie (szczególnie Ci, którzy czytają nas często) lubimy gry, w których trzeba do czegoś dojść. Cluedo i Sherlock to tytuły, do których siadamy stosunkowo często. Teraz do tego grona dołączył nowy tytuł od wydawnictwa Granna, który przy okazji nawiązuje tytułem do dzielnicy, w której mieszkamy. Zapraszamy więc do zajęcia miejsc na M/S Batory.

M/S Batory to detektywistyczna gra, w której będziemy musieli odnaleźć złodzieja bezcennych klejnotów hrabiny. Jest to trochę cięższy tytuł niż wspomniany wcześniej Sherlock, ale to dobrze, bo takie gry nie mogą być łatwe. Wydanie gry? Świetne, ale o tym opiszemy później. Najpierw opowiemy, co Was spotka, gdy otworzycie pudełko i wypchniecie wszystko z wyprasek.

Na początku przygody z tą grą przydadzą się zdolności manualne. Pod wieczkiem znajdziemy bowiem duży, trójwymiarowy statek, który będziemy musieli sami sobie poskładać (nie martwcie się, jest to prosta sprawa, a do tego instrukcja świetnie opisuje jak to zrobić). Poza statkiem w pudełku znajdziecie jeszcze 12 pionków postaci, 13 kart postaci, 9 kart wydarzeń, 33 kart pytań, 4 zasłonki, notesik z kartami dochodzenia, zasłonki, no i instrukcję.

Teraz, gdy wiecie już, co znajduje się w środku, możemy Wam co nieco powiedzieć o samym wykonaniu. Po pierwsze trójwymiarowa plansza statku (która nadal robi na nas wrażenie) wykonana jest w sposób solidny. Elementy się nie rozchodzą, wszystko trzyma się kupy. Trochę obawialiśmy się czytelności pomieszczeń statku (mamy w końcu 3 poziomy). Całe szczęście nie dość, że ich nazwy najczęściej znajdują się przy brzegach, to jeszcze same pomieszczenia są oznaczone konkretnymi kolorami, a to pozwala szybko zerknąć na część statku bliżej nas o tym samym kolorze i już wiemy, co i jak. Karty postaci, jak i pionki postaci, też są wykonane w sposób klarowny i czytelny, a to duży plus. Każda postać ma 3 cechy – płeć, wiek i role (wyjątkiem są papugi). Spis postaci mamy na dużej zasłonce (my zasłonek używamy też w Sherlock i Cluedo) wraz z ich rolami. Karty dochodzenia są już ciut mniej czytelne, gdyż mimo że mamy postaci i ich cechy + duuuużo miejsca na notatki przy graczach, to nad cechami są tylko ikonki postaci. To dość utrudnia szybkie rozpoznania, ale od tego mamy spis na zasłonce.

Trochę się rozpisaliśmy o samym wykonaniu, napiszmy też może trochę o samej rozgrywce. Jak to w grach detektywistycznych, naszym zadaniem będzie odpowiednie zadawanie pytań innym graczom, dzięki czemu uzyskamy odpowiedź, kto jest złodziejem. Pionki wszystkich postaci układamy na statku w wyznaczonych miejscach. Jak to w takich grach bywa – z talii 13 kart postaci, jedną odkładamy na bok, a resztę rozdajemy pośród graczy. W zależności od liczby graczy dostaniemy różną liczbę kart. Gdy odhaczymy sobie postaci, które posiadamy na ręce (wiemy, że one nie są złodziejami), możemy przejść od obmyślania taktyki. Na początku otrzymamy również karty pytań. Na kartach może być kilka rzeczy, o które możemy spytać (na jednej karcie – jedna rzecz) – pomieszczenie, miejsce, rola, płeć, wiek, liczba. Aby móc zadać pytanie, musimy zagrać odpowiednią kombinację kart pytań. Np. Zagrywając karty „Płeć”, „Pomieszczenie” i „Wiek”, możemy spytać „Czy masz kobietę w średnim wieku w holu?”. Ważne jest, że pytania muszą być tak zadane, aby gracz mógł odpowiedzieć tylko słowami „tak” lub „nie”. Jedynym wyjątkiem jest karta z pytaniem „Liczba”, wtedy możemy zadać pytanie zaczynając od „Ilu masz…”. Jeśli na karcie pytania był czerwony pasek, to dobieramy kolejną kartę pytania (z 3 odsłoniętych lub w ciemno). Dodatkowo w grze występują wydarzenia, które pozwalają nam zdobyć karty pytań, a najczęściej sprowadzają się one do spotkania postaci lub przemieszczenia postaci w dane miejsce. Na początku swojej tury mamy 4 punkty ruchu, które możemy dowolnie rozdysponować wśród wszystkich postaci (przemieszczenie się o jedno pomieszczenie to jeden punkt ruchu, a po schodach to dwa punkty). Gdy już wiemy, kto jest złodziejem, to możemy w dowolnym momencie spróbować to ogłosić. Następnie w tajemnicy sprawdzamy odłożoną kartę – jeżeli mieliśmy racje, to wygraliśmy, jeśli nie, to nie mówimy, jaka jest prawda. Sami już zgadywać nie będziemy, ale za to będziemy musieli dalej odpowiadać na pytania.

Zasady już znacie. Spotkałem się z wieloma opiniami i porównaniami, że to przecież bardzo podobne do Cluedo. W pewnym stopniu mogę się z tym zgodzić, jednak trzeba wskazać też ważne różnice. Przede wszystkim pytania – mamy ograniczoną możliwość manewrowania pytaniami i w zasadzie jest tak, że musimy dostosować pytanie, a co za tym idzie wytężyć jeszcze bardziej myślenie, do kart które posiadamy. Choć brzmi to banalnie to uwierzcie mi – my mieliśmy problem ze sklejeniem pytania w taki sposób, aby uzyskać informację, które byłyby dla nas bardzo przydatne. Druga sprawa to odpowiednia konieczność manipulowania postaciami, by znalazły się na odpowiednim pokładzie albo w pomieszczeniu, byśmy mogli dobrze dopasować do nich pytanie.

Dla nas najciekawsza była rozgrywka w 4 osoby. Wtedy mamy szeroką możliwość zadawania pytań, trzeba się bardziej skupiać na tym kto, kogo i o co pyta, jednocześnie kontrolując, co zmienia się na planszy. W 3 osoby też grało się całkiem dobrze, we dwójkę trochę zmieniają się zasady – mamy szajkę złodziei składającą się z 3 postaci i musimy odgadnąć wszystkich z nich. Ten wariant wypada też całkiem fajnie.

Mogę Wam z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to gra, do której będziemy wracać często. Istnieje też szansa, że zdetronizuje ona uwielbianego przez nas Sherlock. Jest tu masa myślenia i kombinowania. Rozgrywka, w zależności od graczy i ich rozumowania, trwa około 60 minut. Jedyny minus jaki dostrzegamy to jednocześnie to, co uwielbiamy – plansza. Jej ogrom sprawia, że jeśli ktoś jej nie postawi jako ozdoby, to będzie musiał (tak jak my) ją składać i rozkładać przy każdej partii. Fajne jest to, że na końcu instrukcji mamy też krótką historię tytułowego statku.

Czy polecam tę grę? Oczywiście! Jest to świetna gra, ale sprawdzi się tylko u tych, którzy lubią takie główkowanie i rozwiązywanie zagadek. Miłośnicy typowych gier euro raczej nie znajdą tu frajdy dla siebie. Pamiętajcie jednak, że rozgrywka w M/S Batory trwa około godziny, więc też nie wszystkim może spasować taki czas rozgrywki. Niemniej jednak polecam sprawdzić ten tytuł!

I.
Klimat
5,5/6
II.
Złożoność
5/6
III.
Oprawa graficzna
5,5/6
IV.
Wykonanie elementów
5,5/6
V.
Grywalność na 2 graczy
5/6
VI.
Grywalność na więcej osób
5,5/6

Ocena Końcowa: 5,33

Nazwa: M/S Batory

Wydawca: Granna

Rok: 2017

Sugerowana cena: 119,95 zł

Za grę dziękujemy wydawnictwu Granna:

Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive