16 wrz 2023

Obroń Nowe Gravehold — recenzja gry Aeon’s End: Nowy Początek

Jakie macie przemyślenia na temat każdej kolejnej gry wydanej w tej samej serii? Czy na wiadomość o kolejnym Azulu, myślicie „O nie… znów kolejne płytki do ułożenia…”? A może jednak jest w was radość i nie możecie się doczekać sprawdzenia tego, co autor oryginału przygotował dla was tym razem? Dziś jednak nie o kafelkach, lecz o zaawansowanej Magii Bram, znanej z serii gier Aeon’s End. Tym razem na tapetę wzięliśmy część o dostojnie brzmiącym podtytule — Nowy Początek.

Aeon's End: Nowy Początek wydawnictwa Portal Games to samodzielna gra z serii Aeon's End — kooperacyjnej karcianki z mechaniką budowania talii, w której karty nigdy nie są tasowane. Nowy Początek wprowadza nowy rodzaj rozgrywki — tryb Ekspedycji, co znaczy tyle, że stawia przed wami możliwość stworzenia własnej, epickiej opowieści, toczącej się na przestrzeni wielu gier. Gdy skończycie całą kampanię, gra poinstruuje was, jak stworzyć własne przy użyciu pozostałych gier z serii Aeon’s End.

O wykonaniu gry dosłownie słów kilka, bo stoi ono na bardzo dobrym poziomie. Elementy są trwałe, karty grubsze, zdecydowanie każdy egzemplarz przetrwa kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset rozgrywek. Ilustracje nie odbiegają stylistyce od poprzedniczek, co przy fakcie, że będzie można wykorzystać elementy z wcześniejszych wersji, ma znaczenie. Ważną rzeczą w tej edycji są koperty i wszechobecny znak STOP, który mówi nam, żeby nie przeglądać zawartości, zanim gra nam dokładnie nie powie, że możemy to zrobić. Wszystko po to, abyście uniknęli spoilerów w fabule, bo to jej poznanie jest waszym głównym celem tej gry.

Jak już wiecie, Aeon’s End: Nowy początek to kooperacyjna gra karciana oparta na mechanice budowania talii, w której karty na żadnym etapie nie są tasowane. Waszym celem jest pokonanie Nemezis, zanim zniszczy ono Gravehold lub zanim broniący go Magowie Bram, w których się wcielacie, nie padną z wyczerpania. W swojej turze będziecie rzucać zaklęcia, by ranić przeciwnika, ulepszać tzw. bramy (posłużą wam do przygotowania zaklęć) czy też kupować nowe karty z rynku. Z kolei w turze bossa będziecie odkrywać kartę z jego talii i wprowadzać w życie jej efekt. Czasem będą to obrażenia zadane wam, czasem Gravehold. Śpieszcie się zatem z pokonaniem Nemezis, bo nie zawaha się on przed najgorszym, a wspierać go w tym będą jego podłe sługi, czy też specjalne, „długoterminowe” moce.

Jak na grę karcianą z mechaniką deck buildingu przystało, kiedyś skończy wam się wasza talia i będziecie musieli przygotować nową. Wtedy z odrzuconych kart tworzycie nowy stos dobierania, ale kompletnie go nie tasując. To jest ten czynnik, który uczynił Aeon’s End tak popularnym tytułem, bo to wy odrzucając karty, planujecie swoje akcje w kolejnych turach. Drugim czynnikiem „wow” jest talia kart, wskazujących czyja jest tura (graczy/Nemesis) - gdy się wyczerpie, jest tasowana od nowa, przez co, gdy macie wyjątkowego pecha, może się zdarzyć, że zło wykona swoje akcje kilka razu z rzędu.

Jednak to, co najbardziej wyróżnia edycję Nowy Początek, to fakt, że posiada fabułę i tryb kampanijny. Można by rzec, że jest to bezpośrednia kontynuacja poprzedniej gry z tej serii, którą była wersja Legacy. Przez cztery scenariusze będziecie odkrywać historię i prowadzić poczynaniami swoich magów. To właśnie przez zaimplementowaną fabułę, kolejne karty krzyczą do nas, by nie odkrywać następnych bez wyraźnej „zgody” gry.

Jeśli znacie poprzednie wersje gry Aeon’s End, to Nowy Początek to jest dla was punktem obowiązkowym, by poznać opowiedzianą historię. Mechanicznie — poza trybem kampanii oraz tzw. skarbami (ulepszeniami, które możecie zdobyć po walce z bossami) nie zmieniło się prawie nic. Zdecydowanie postawiono na element fabularny oraz na to, by móc tworzyć własne ekspedycje z komponentów z poprzednich gier z tej serii.

Jasne, mogą się zdarzyć wśród was osoby, które stwierdzą, że historia zawarta w Nowym Początku jest zbyt prosta, ale nam eksplorując grę towarzyszyła ogromna ekscytacja i chęć grania, grania i „przejścia” całej gry za jednym posiedzeniem.

Tak więc ufamy, że wzbudziliśmy waszą ciekawość na tyle, że sięgniecie po kolejny już tytuł z serii Aeon’s End. Jeśli mają powstawać kolejne gry w znanej serii, to chcemy, by każda kolejna odsłona nas pozytywnie zaskoczyła, jak to miało miejsce w Nowym Początku.

Nazwa: Aeon’s End: Nowy Początek
Wydawnictwo: Portal Games
Rok wydania: 2023
Grę kupisz TUTAJ

Dziękujemy wydawnictwu Portal Games za wysłanie egzemplarza recenzenckiego 


Share:

Ścisła współpraca

My na Facebooku

Labels

Blog Archive